1.22

1.2K 41 2
                                        

Pov. Ashon
- Co kurwa? - powiedział Jackob, wycierając ręką buzię, po tym jak wypluł wodę.

- No po prostu ją uratowali. - odpowiedziałem mu.

- Można jeszcze odwiedzać? - zapytał odstawiając butelkę.

- Jakby można było to byś nas tutaj nie widział. - powiedział ironicznie Zack i się zaśmiał.

- Jutro możemy też iść. - przyznałem.

- Mhm. - przytaknął Jackob. - Idę spać. - powiedział i poszedł do góry.

- To co? Piwko? - zapytałem wstając.

- No, a jak inaczej? - zapytał śmiejąc się Caleb.

I tak minął nam wieczór...

Pov. Jackob
Wstałem już o siódmej, a kilka minut później zacząłem się szykować. Szybko się w coś ubrałem i zrobiłem sobie kanapki, które zjadłem.

- O cześć. - powiedział krótko Ashon wchodząc do kuchni. - Ty już nie śpisz?

- Jak widać. - odpowiedziałem chowając talerz do zmywarki. - Bardziej bym zadał to pytanie tobie, bo sądząc po tym jak dużo wczoraj wypiliście, raczej tak wcześnie byś nie wstał. - zaśmiałem się.

- Chciało mi się pić, więc przyszedłem się napić wody i wziąć tabletki. - powiedział popijając leki. - Zaraz i tak idę dalej spać.

- Okej, ja jadę za chwilę do Natalii. - powiedziałem.

- To my niedługo do was przyjedziemy. - pokiwałem tylko głową i poszedłem nałożyć kurtkę oraz buty.

- To nara! - krzyknąłem, żeby mnie usłyszał, gdyż był już na schodach.

- Kurwa ciszej! - też krzyknął, a ja się tylko cicho zaśmiałem.

Wsiadłem do samochodu i ruszyłem w drogę, do szpitala.

Pov. Natalia
Właśnie wstałam i od razu usłyszałam otwierające się drzwi. Gdy zauważyłam w nich Jackoba postanowiłam udawać, że śpię.

Chłopak usiadł koło mnie i wziął moją dłoń w swoją. Po chwili zaczęłam się śmiać, a chłopak na mnie tylko patrzył.

- Ty debilu! - dalej się śmiałam, a on na mnie patrzył, jak nie wiem na kogo. Po chwili się już uspokoiłam i spojrzałam na niego. - Myślałeś, że się mnie tak szybko pozbędziecie?

Teraz zaśmialiśmy się razem. Jak przestaliśmy to Jackob mnie przytulił.

- Jak się czujesz? - zapytał chłopak.

- Już dobrze, tylko te jedzenie jest takie obrzydlowe. - powiedziałam szczerze i zrobiłam grymaśną minę. - Zrzygać się idzie.

Tak właśnie minął nam dzień na rozmowie i śmianiu się z resztą naszych przyjaciół. W między czasie robili mi badania.

Bad Sister I/IIOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz