1.37

773 27 2
                                    

Pov. Ashon
Spałem sobie smacznie, ale obudził mnie dźwięk telefonu. Kto dzwoni o tej godzinie? Okazało się, że to Natalia. Bez zastanowienia odebrałem.

- Hej Natalia. - powiedziałem zaspanym głosem.

- Oni nie żyją. - powiedziała przez dosyć głośny płacz.

- Kto nie żyje? - nagle się ożywiłem i podniosłem się do pozycji siedzącej.

- Alex, Lauren, Vanessa no i reszta. - gdy usłyszałem to co powiedziała zamurowało mnie. - Ktoś podpalił dom.

- Jak to? Ale kto? Zabije gnoja. - zacząłem chodzić po pokoju.

- Nie wiem. - dalej płakała. - Ashon, ja nie chce być sama.

- Zrobimy tak, że przylecisz teraz najbliższym samolotem, a ja cię odbiorę z lotniska. - powiedziałem.

- Okej, sprawdź kiedy leci. - wyszlochała.

- Sprawdzę, a ty spróbuj się trochę uspokoić. - dziewczyna odpowiedziała tylko krótko i rozłączyła się. Zacząłem sprawdzać kiedy jest samolot. Okazało się, że następnego dnia. Napisałem tę wiadomość do Natalii.

Pov. Natalia
Po rozmowie z moim bratem postanowiłam, że pójdę do naszej bazy powiadomić reszcie, ponieważ niektórzy też tam przesiadywali.

Gdy byłam przed budynkiem weszłam przez garaż, bo nie miałam kluczy do drzwi. Jak zamykałam pomieszczenie poczułam z tyłu głowy jakąś rzeczy. Zapewne broń.

- Spokojnie, to tylko ja. - odwróciłam się powoli. Okazało się, że był to Marcus. Jest on ciemnym blondynem. Ma około 190 centymetrów i kilku dniowy zarost. Ubrany jest w granatowe dresy i czarną koszulkę.

- Sory, po prostu niedawno ktoś chciał się włamać i wolałem być przygotowany. - schował broń.

- Co? Dlaczego ja nic o tym nie wiem? - zapytałam wycierając łzy. - Mieliście mi, albo Alex'owi mówić o takich sprawach.

- Nie chcieliśmy was martwić, a i tak była to jednorazowa akcja. Gościu od razu padł. - powiedział. - W ogóle co tu robisz? Czemu płakałaś?

- Zbierz wszystkich do salonu. - mówię i kieruje się w stronę tego pokoju. Po chwili przyszli inni, więc postanowiłam zacząć. - Kurwa nie wiem jak to powiedzieć.

- A to coś poważnego? - zapytał jeden z nich.

- I to w chuj. - odpowiedziałam z poważną miną, a do oczu z powrotem napłynęły mi łzy.

Bad Sister I/IIOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz