~Don't be shy~

449 24 4
                                    

- Hmm co ty na to, abyś została na noc?- zapytał Lou
- Bardzo chętnie, ale nie mam ubrań i nic przy sobie.
- Dam ci coś.
- No dobrze.

- Kurde mama dała do prania moje rzeczy. To co przejdziemy się po twoje?
- Tak jasne. Teraz?
- Tak.

Zeszliśmy po schodach na dół, a Loui powiedział mamie, że idziemy na chwilkę do mnie.
- Ej nie musicie się wstydzić. Ja wiem, że się całujecie, albo robicie coś więcej. To normalne w waszym wieku, więc nie stresujcie się i nie wstydźcie.

Nie wiedziałam co mam powiedzieć.
Za równo moja, jak i mina chłopaka była taka:😳
Kiedy na siebie spojrzeliśmy zaczęliśmy się śmiać.

- My za chwilkę wrócimy.- dodał, złapał mnie za rękę i wyszliśmy.

***

- Przepraszam za moją mamę.
- Nie no co ty nie masz za co.
- Widziałem, że się zawstydziłaś. Słodko wyglądałaś.
- Ty też haha.

***

Jak dotarliśmy do domu od razu pobiegłam do pokoju. Spakowałam torbę. Wzięłam piżamkę, ubrania na następny dzień, ręcznik, kosmetyki i ładowarkę.

- Wow, ale szybko się naszykowałaś.
- Też jestem z siebie dumna. A poczekaj chwilkę.

Zawiesiłam na ręce chłopaka torbę i poszłam do pokoju brata.

- Hej ja jak coś idę na noc do Louis'a, więc się żegnam. Byeee!
- Dobrze, ale nic nie róbcie.
- Słaby żart. Do jutra.
- Bawcie się dobrze.
- Nadal ci nie wychodzi.

***

- Haha słyszałem tą rozmowę. Gadaliście na tyle głośno, że koło drzwi było was słychać.
- Ehh. Tak to jest mieć starszego brata. Chodźmy już.
- Racja.
- Możesz już dać mi torbę.
- Nie ja będę niósł.
- Oo jak miło.
- Do usług księżniczko.- powiedział po czym się ukłonił.
- Oh jak dobrze jest mieć takiego sługę.
- Co nie?
Zaczęliśmy się śmiać i w końcu dotarliśmy do domu Lou.

- Oo czemu was tak długo nie było? Jak się bawiliście 😏?- zapytała Mills
- Ogarnij się. Trzeba było dojść do jej domu, wziąć rzeczy, porozmawiać z jej bratem i wrócić.
- Yhm 😏.
- Aj przestań.

Poszliśmy do pokoju.
- Czemu cały czas każdy nam o tym mówi dzisiaj?- zapytałam
- Nie mam pojęcia co w nich wstąpiło
- Ja też. Tym bardziej, że tego nie robiliśmy.
- A chciałabyś?
- Ymm nie wiem czy jestem gotowa na to...
- Jasne rozumiem. To było tylko pytanie.

Loui przytulił mnie i zaczął całować.
- Kocham cię Em.
- A ja ciebie Lou.

- Może pójdźmy się umyć bo jest już 23. Co ty na to?
- Dobry pomysł. To ja idę pierwsza.
- Oki.

Wzięłam wszystko co potrzebuję i ruszyłam w stronę łazienki.

Założyłam to:

 Związałam włosy w koka i wróciłam do chłopaka

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Związałam włosy w koka i wróciłam do chłopaka.
- Już jestem.
- Super- dał mi buziaka w policzek- to teraz ja.

Wrócił ubrany w to:

- To co oglądamy film?- zapytałam - Pewnie

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

- To co oglądamy film?- zapytałam
- Pewnie. Tylko co? Może horror.
- Nie proszę nie. Może Bridget Jones?
- Niech będzie.

Leżałam wtulona w Loui'ego. Odwróciłam się w jego stronę, by zobaczyć czy nadal ogląda.

Tak oglądał i to w dodatku z ogromną ciekawością. Moje oczy nie skierowały się już na ekran, lecz zatopiły się w czekoladowych tęczówkach chłopaka.

- Nie oglądasz? Mam coś na twarzy?- zapytał
- Nie.- lekko się uśmiechnęłam
- To o co chodzi?
- Nie mogę się napatrzeć jak bardzo przystojnego chłopaka mam.

Nic nie odpowiedział, lecz od razu zaczął całować. Trwało to do momentu, aż zabrakło nam tchu.

- W ogóle musimy spiknąć ze sobą Millie i Will'a.
- Oj tak masz rację. Bardzo do siebie pasują.
- Zapytam Mills czy jest w nim zakochana lub chodziażby zauroczona.
- Okej, a ja William'a.
- Idę zadzwonić.
- Ja też.

_________Romowa z: Mills💜_________

- Hejka kochana czemu
dzwonisz o tej godzinie?
 
                      - Mam pytanko, bo tak się zastanawiam. Czy ty jesteś zakochana w William'ie.

- Ymm właściwie to...

                       - Omg zakochałaś się!

- Chyba tak, ale
nie mów nikomu.

                       - Oczywiście zamykam już buzię na kłódkę.

- Super. To ja lecę spać.
Papa do zobaczenia w szkole.

                                            - Papa.

______________________________________

W tym samym momencie podeszliśmy do siebie z Partridge'm.
- I co?- zapytaliśmy w tym samym czasie.
- Dobra ja pierwszy. Will się zakochał!
- Aaaa! Millie też!
- Super wymyślimy coś jutro co nie?
- Oczywiście.
- A teraz dokończymy film?
- Jak sobie książę życzy.

***

Na koniec filmu, chciałam ocenić go, rzecz jasna pozytywnie, lecz zauważyłam, że Lou zasnął.

Pocałowałam go w czoło i poszłam również spać.

You're my everything • Louis Partridge | ZakończoneOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz