~What have you done?!~

439 19 1
                                    

Poczułam jak Lou mnie całuje, abym się obudziła. Byłam tak strasznie zmęczona, bo się nie wyspałam i powiedziałam:

- Masz dokładnie 3 sekundy na wyjaśnienie, dlaczego mnie obudziłeś.
- Ponieważ jest poranek, za chwilę Idziemy do szkoły i powinnaś się obudzić.
- Ohh... Ciekawe...
- Nie wiedziałam, że chcesz dzisiaj umrzeć.- dodałam
- Em, nie możesz mnie zabić.
- Za późno już zdecydowałam, jak to zrobić.
- Zrobiłem nam śniadanie.
- O to już wstaję.
- Przed chwilą miałaś ochotę mnie zabić.
- Ale już nie chcę.

Pocałowałam go i zeszłam na dół.
- Nikogo nie ma?
- Nie. Dziewczyny w szkole, a rodzice w pracy.
- A no okej.
- Zrobiłem naleśniki.

***

- Okej twoje naleśniki są najlepsze jakie w życiu jadłam.
- Chociaż tyle potrafię zrobić, a teraz musimy się iść ubrać bo o 10⁰⁰ lekcja, a jest już 9²⁰.

Lou poszedł do łazienki, a ja zostałam u niego w pokoju. Ubrałam się w to:

 Ubrałam się w to:

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.


A Lou w to:

Stanęłam przed lustrem,  pomalowałam rzęsy i dałam na usta błyszczyk

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Stanęłam przed lustrem,  pomalowałam rzęsy i dałam na usta błyszczyk. Związałam włosy w koka i starałam się założyć srebrny, dość krótki naszyjnik.
- Czekaj pomogę.- odparł chłopak, gdy wszedł do pokoju.
Zapiął mi naszyjnik. Następnie przytulił i pocałował.

- To co Idziemy?- zapytałam
- Tak chodźmy.
Partridge dał mi rękę i ruszyliśmy w stronę szkoły.

Na lekcjach dosłownie nic się nie działo, może oprócz tego, że Schnapp chciał ze mną porozmawiać, a ja go olałam. Po 7 godzinach katorgi wróciła do domu.

Mój chłopak mnie odprowadził do drzwi i pocałował na pożegnanie. Nagle spojrzałam w dal i zauważyłam dwie osoby, które na nas patrzą i robią zdjęcia. Lou chciał do nich podejść i im coś powiedzieć, ale stwierdziłam, że nie ma sensu, bo i tak ludzie dowiedzą się, że jesteśmy razem.

Louis wrócił do domu, a ja poszłam do swojego pokoju odrobić lekcje. Po godzinie skończyłam. Zaczęłam słuchać muzyki, kiedy usłyszałam pukanie do drzwi.

Zeszłam na dół, a stał tam Harry.
- O hej co tu robisz? Niall'a nie ma.
- Przyjechałem do ciebie.
- Do mnie?
- Tak, bo mam świetny pomysł. Niall mówił mi, że masz taki notes, w którym napisałaś dwa teksty piosenek.
- Skąd on to wszystko wie?!
- Nie mam pojęcia, ale co ty na to, abym pomógł ci go ulepszyć i nagrałabyś jak śpiewasz. Chcę, żebyś siebie posłuchała i zrozumiała, że ma talent.
- Harry... To nie jest dobry pomysł.
- Wydaje mi się, że nie chodzi tylko o tą traumę, lecz o co?
- Ehh... Kiedy zginęła moja siostra w wypadku... Byłam akurat w parku na konkursie śpiewania, ponieważ zostałam zmuszona przez nauczyciela od muzyki, bo uważał, że "ładnie" śpiewam. Mama dzwoniła do mnie, kiedy do tego doszło, lecz ja sobie śpiewałam. Nie słyszałam dzwonka, a ona była w szpitalu. Kiedy zeszłam ze sceny zobaczyłam wiadomości... Szybko pojechałam do szpitala, lecz ona już nie żyła... Nie zdążyłam się z nią pożegnać... Gdybym tylko usłyszała dzwonek zdążyłabym z nią porozmawiać... Ostatni raz.
- Ojeju jest mi strasznie przykro, ale wiesz, że nie jesteś to twoja wina i nie powinnaś marnować tego. Jesteś niesamowita.

Poleciało mi parę łez, a on przytulił mnie, abym się uspokoiła.
- Dzięki...
- To co spróbujemy?
- Ymm...
- Zgódź się. Błagam.
- Niech ci będzie.

***

- Powiem ci, że te teksty są świetne, lecz dodajmy parę rzeczy.
- Okej.

Po półtorej godziny wszystko było skończone.
- To teraz nagramy.
- Można spróbować...

Nagrałam piosenki, a Styles nie mógł się nasłuchać.
- Okej nie jest najgorsze, ale nie wstawiamy tego.
- Ojć mój błąd.
- Co zrobiłeś?
- Nic nic.
- Pokaż.
- Jak mogłeś to wstawić?!?!
- No przepraszam.
- Usuń! Teraz!
- Nie, ma to tu zostać.
- Co ty zrobiłeś?
- No nie załamuj się.
- Jak mam się nie załamywać?!
- Zostawimy to na tydzień, jeżeli będzie miało powyżej 100 000 wyświetleń. Zostawimy to okej?
- Niech ci nie będzie, ale nie myśl sobie, że nie jestem na ciebie zła.
- Ja już muszę lecieć, więc papa.
- Papa..

'Co on narobił.. Czemu się w ogóle na to zgodziłam?!'

You're my everything • Louis Partridge | ZakończoneOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz