~My boyfriend's birthday~

379 24 9
                                    

Urodzinki mojego chłopaka!

Jak już sami wiecie zostałam w Londynie z moim bratem, ale chcąc nie chcąc moja mama poprosiła mojego tatę o to by co tydzień do mnie zaglądał czy wszystko w porządku. Normalnie jakaś kontrola rodzicielska. W końcu nadszedł dzień, o którym powiedziałam na początku. Urodziny mojego cudownego chłopaka.

Osiemnastka to jest dzień, który bezwzględnie musi zapamiętać do końca życia.

Moje plany dotyczące jego imprezki zaczęły się już jakieś półtora tygodnia temu. Urodziny odbędą się na ogromnej sali. Niby nic niezwykłego, ale jednak wygląda ona po prostu jak z bajki. Każdy chciałby mieć tam urodziny. Przyznam, że miałam farta, gdyż wszystkie terminy były pozajmowane oprócz dnia urodzin Lou. Cieszę się, bo chyba lepszego miejsca do spędzenia tego dnia bym nie znalazła.

Trzy dni temu poszłam na zakupy z pomocą Will'a. Dlaczego z nim?
A właśnie dlatego, że mam zamiar kupić Louis'owi pianino. Takie piękne białe. Zawsze o nim marzył, bo uwielbia grać. Wydałam strasznie dużo pieniędzy, ale czego się nie robi dla osób, które kocha się całym sercem.

Na szczęście została ostatnia sztuka w sklepie, co mnie bardzo ucieszyło. Will pomógł mi przywieźć go swoim samochodem do mnie. Na razie będzie stał w zamkniętym pokoju, by w razie, gdy Louis miał przyjechać nie będzie go widział.

Wszystko poszło po mojej myśli. Zaprosiłam około 120 osób,czyli znajomych Partridge'a. Każdy powiedział, że będzie.

Dzień przed urodzinami pojechałam z przyjaciółmi na salę wszystko przygotować. Było jeszcze piękniej niż mogło się wydawać.

Loui mówił, że nie zależy mu na osiemnastce, ale ja już rozpoznaję kiedy kłamie.

No i w końcu ten dzień.- 3 czerwca

Wstałam o 8. Poszłam do łazienki wziąć szybki prysznic i ubrałam się w to:

 Poszłam do łazienki wziąć szybki prysznic i ubrałam się w to:

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.


Zrobiłam sobie delikatny makijaż i rozczesałam włosy.

Zadaniem Finn'a było wyciągnięcie gdzieś Lou na jakieś zakupy lub do kawiarni- To nie istotne- i sprawienie by został z nim dobrą godzinkę.

Ja w tym czasie pojadę do domu chłopaka. Oczywiście jestem umówiona z jego rodzicami. Louis ma bardzo duży pokój więc znalazłam idealne miejsce, w którym postawię pianino.

Gdy byłam gotowa, porozmawiałam sobie z rodzicami chłopaka, a po tym był czas na ploteczki z dziewczynami.

No i w końcu dźwięk samochodu i otwieranych drzwi wejściowych. Czym prędzej zbiegłam na dół. Wykonałam to w tak dobry sposób, że nie zauważył mnie, a ja stanęłam za nim i założyłam mu opaskę na oczy.
- Co się dzieje?- zapytał zdezorientowany
- Nie stresuj się i słuchaj tego co ci mówi Emma.- dodał Finn
- Co wy porywacie mnie?
- Prędko.- odparłam i delikatnie uderzyłam go w głowę.
- Ejej ja jednak wolę buziaki zamiast tego na przywitanie.
- Nie marudź. Zaufaj mi.
- Ahh Finn czy coś za chwilę mi się stanie?
- Raczej nie... No chyba, że ze schodów spadniesz.

Cicho się zaśmiałam i ruszyłam w stronę schodów trzymając za rękę chłopaka i wciąż mówiąc co musi robić. Przeżył wejście po schodach, więc jest dobrze. Uchyliłam drzwi od jego pokoju, wprowadziłam nas powoli do środka i ostatecznie zdjęłam opaskę z przed jego pięknych oczu.

- O wow.- powiedziała Lou, a ja sie zaśmiałam, bo zastygł w miejscu i miał otwartą buzię.
- I jak?- zapytałam
- To jest po prostu wspaniałe! Nie spodziewałem się. Tak bardzo ci dziękuję jesteś najlepsza.- oznajmił, a następnie wziął mnie w swoje ramiona, podniósł i ostatecznie pocałował.- Kocham cię.
- Ja ciebie też.

Całej niespodziance przyglądał się Finn.
- Fu dobra róbcie se co chcecie ja już idę, bo za słodko się zrobiło.- na co odparliśmy śmiechem.
- Teraz proszę zagraj mi coś. Zawsze chciałam cię posłuchać.- Powiedziałam, gdy Finn wyszedł
- Dla ciebie wszystko.

Grał tak pięknie, że gdy skończył prosiłam o więcej. I tak przesiedzieliśmy z pół godziny. Później obejrzeliśmy film pt. Notting Hill. No i godzina 17, czyli czas na szykownie się na jedną z lepszych imprezek w życiu Partridge'a.

- Ubieraj się.- odparłam
- Co? O czym mówisz?
- No masz się ubrać.
- Jestem ubrany.- śmiesznie podniósł jedną brew
- No, ale nie w ten sposób.
- A co wolisz, żebym był bez?- zaśmiałam się i szturchnęłam w ramię.
- Nie hah. Ubierz się w garnitur.
- A co randewu?- znowu ten zabawny ruch brwiami
- Nie mogę ci powiedzieć.
- No skoro tak, to dobrze. Już idę.
- Ja jadę do siebie, żeby wyglądać jak człowiek, a ja potem po cienie przyjadę.
- Nie masz prawa jazdy.
- Ugh dobra Niall będzie szoferem.
- Wiedziałem!
- Musiałeś zepsuć ten piękny moment.
- Aj bywa.- podszedł do mnie i złożył pocałunek na moim czole.

Zbiegłam na dół, wzięłam wcześniej torebkę i wybiegłam z domu, by jak najszybciej znaleźć się u siebie.

Gdy znalazłam się u siebie w pokoju ubrałam się w tą sukienkę:

Lou kiedyś mówił jak byliśmy na zakupach, że chciałby mnie w niej zobaczyć

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Lou kiedyś mówił jak byliśmy na zakupach, że chciałby mnie w niej zobaczyć. Następnie pomalowałam się i pofalowałam włosy.

- Siostraaa!!- krzyczał z dołu mój brat- Jedziemyyyy już po niegooo?
- Takkk!!! Już schodzę!!

Po 5 minutach siedziałam na miejscu pasażera w samochodzie. Louis oczywiście miał zawiązaną opaskę na oczach, żeby nie wiedział gdzie jedziemy.

Gdy weszliśmy na salę wszyscy już tam byli. Zdjęłam chłopakowi opaskę i wszyscy krzyknęli:
- Sto lat Louis!
- O wow tego się nie spodziewałem.
- Dobra dobra chodźmy do innych.- złapałam go za rękę i pociągnęłam za sobą.
- Wiem, że to ty to zorganizowałaś. Jest wspaniale.- szepnął mi do ucha.
- Bardzo się cieszę, że ci sie podoba.
- Chcę ci jeszcze powiedzieć, że wyglądasz przepięknie w tej sukience. - ponownie szepnął, a po moim ciele przeszły przyjemne ciarki- To też widziałem i bardzo mi się to spodobało.- dodał po czym mnie pocałował.

Całą noc była wspaniała. Wszyscy bardzo dobrze się bawiliśmy tym bardziej Loui. Jestem bardzo szczęśliwa, że moja niespodzianka wypaliła i spędziłam świetny czas z nim i przyjaciółmi.

You're my everything • Louis Partridge | ZakończoneOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz