Wstali z wielkim kacem, uświadamiając sobie, że leżą w dziwnych pozycjach i miejscach. Doprowadzili się do względnego porządku i dopiero wtedy zauważyli kartkę.
Jeśli wczoraj WSZYSCY pogodziliście się szczerze, drzwi powinny być otwarte. Jeśli będą zamknięte oznacza to, że ktoś szczerze nie przeprosił i będziecie tu dalej siedzieć. Bardziej skłaniamy się do tej pierwszej wersji, więc chcemy wam oznajmić, że jest niedziela i prawdopodobnie wszyscy będą w Norze na obiedzie.
— Komuś należą się przeprosiny — powiedział znacząco Elgi.
— Kizzy — rzekli zgodnie.
Kizzy jadła spokojnie obiad w towarzystwie znajomych, kiedy drzwi otworzyły się. Dostrzegła olbrzymi kosz czerwonych róż, który powoli przesunął się w jej stronę, zasłaniając osoby, które go niosły. Po chwili ukazały się skruszone twarze Złodziei Serc, a ona przybrała minę obrażonej.
— Kizzy nasza...
— ...najdroższa...
— ...najpiękniejsza...
— ...najukochańsza...
— ...najwspanialsza...
— ...najmądrzejsza...
— ...wybacz, że znasz takich kretynów.
Nie mogła powstrzymać chichotu.
— Dawać te kwiatki, jełopy. — Postawili przed nią kosz, gdyż sama nie byłaby w stanie go utrzymać. — Jesteście największymi idiotami, jakich w życiu spotkałam.
— Ale i tak nas kochasz. Każdego na inny sposób — wyszczerzył się Cary.
Westchnęła.
— Czasami myślę, że niestety.
— Ale na kogo innego byś się wściekała, jeśli nie na nas? — uśmiechnął się szeroko Max.
— To kiedy jedziemy w trasę?
Złodzieje stęknęli zgodnie, Kizzy zaśmiała się, a pozostali do niej dołączyli.
Kiedy Harry dowiedział się, jakim sposobem jego bliscy skleili film, był zdumiony. Musieli się ciężko napracować, aby uzyskać taki efekt. Zdobyli adresy uczniów, którzy mieli z nimi do czynienia w niektórych sytuacjach i przerzucili ich wspomnienia na taśmę filmową. W wielu sytuacjach brały udział Kizzy i Natalie, więc w tej kwestii trochę odetchnęli.
Płyta Harry'ego i zespołu Nexting wyszła na światło dzienne, a fani obu zespołów od razu rzucili się do jej kupna. Złodzieje Serc nie byli wyjątkami i niemal natychmiast polecieli do sklepu, aby odsłuchać całą płytę Czarnego. Główny zainteresowany był niezmiernie rozbawiony, kiedy Mięta stwierdził, że jest jego fanem. Pierwszy występ miał odbyć się w jakimś niewielkim klubie, a Harry nie miał pojęcia, że Złodzieje Serc i kilka innych osób mają zamiar się tam zjawić.
Weszli do klubu przejściem dla VIPów kilka godzin przed koncertem, dzięki kontaktom Kizzy i Złodziei. Po pubie kręcili się głównie pracownicy baru i technicy. W tle pobrzękiwała muzyka. Znudzony barman wycierał szklanki. Usiedli w boksie, gdzie byli mało widoczni.
— Czy my nie jesteśmy za starzy na takie miejsca? — rzekła Dora, rozglądając się wokół.
— Mieliśmy się odmłodzić, no nie? — odpowiedziała Amy, patrząc jak Łapa i Lunatyk niosą butelki z napojami procentowymi.
Kilka kolejek później na scenie pojawił się jasnowłosy chłopak z ostrymi rysami twarzy. Z gazet wiedzieli, że to perkusista Nexting – Kerry.
CZYTASZ
Harry Potter i Mrok Dnia
FanficHarry za wszelką cenę chce pokonać Voldemorta, nawet kosztem własnego życia. Opowiadanie nie jest moje, ja je tylko publicznie udostepniam! Autor: Bully Oryginał: http://hp-i-sila-zycia.blogspot.com/p/blog-page.html Okładka: @Aguslawa