Rozdział 3 - Sen i ślub

1.5K 62 3
                                    

Kolejnego poranka pani Weasley przywitała ich z uśmiechem od ucha do ucha, od razu stawiając na stole śniadanie. Harry zaproponował mały mecz quidditcha, na który wszyscy z ochotą się zgodzili. Hermiona nie była zbyt przekonana do tego pomysłu, jednak dała się namówić i po obiedzie stawiła się wraz z resztą przyjaciół na podwórku niedaleko Nory. Rozdzielili się na dwie grupy. Bawili się tak dobrze, że nie zeszli z boiska do samego wieczora.

Następnego dnia Harry doszedł do wniosku, że do końca tygodnia nie będą mieli zbyt dużo czasu dla siebie, ponieważ pani Weasley stwierdziła, że czas zacząć przygotowania do ślubu. Piątego sierpnia gospodyni zarządziła wypad na ulicę Pokątną w celu kupna prezentów dla młodej pary. Harry został obudzony przez panią Weasley dość delikatnie, ale Ron nie miał już takiego szczęścia. Brunet uznał, że matka nie jest dla rudzielca litościwa, gdy krzyknęła, zrywając kołdrę z syna:

— Wstawaj, Ronaldzie!

— Mamo — jęknął chłopak w poduszkę — nie tak brutalnie.

Z wielkim bólem wstali, ubrali się i zeszli na śniadanie. Po posiłku wszyscy stawili się przy kominku. Jeden po drugim zaczęli przedostawać się na ulicę Pokątną. Gdy wszyscy byli już na miejscu, odezwał się pan Weasley:

— Myślę, że będzie najlepiej, jeśli się rozdzielimy. Co wy na to, dzieciaki?

— Czy to rozsądne, Arturze? — zaniepokoiła się jego żona. — W tych czasach...

Ron niemal od razu zaczął zrzędzić, że traktuje ich jak małe dzieci, a nie dorosłych ludzi, dlatego odpuściła. Państwo Weasley wraz z Ginny postanowili wybrać się do nowego Centrum Magiczno-Handlowego. Harry, Ron i Hermiona mieli dwie godziny na załatwienie wszystkich swoich spraw, jednak po przejściu całej Pokątnej również wylądowali w nowo otwartym centrum handlowym. W jednym ze sklepów Harry stanął przed lustrem, które zaczęło wrzeszczeć, żeby doprowadził swoje włosy do porządku. Od sprzedawczyni dowiedział się, że lustro udziela bardzo dosłownych rad dotyczących wyglądu osobie, która przed nim stanie. Postanowił kupić je dla Billa i Fleur. Hermiona wybrała lusterka dwukierunkowe, a Rona zainspirował pomysł Ginny i zakupił dwie kulki, które pokazywały, kiedy druga osoba myśli o swoim partnerze. Gdy każdy z nich miał coś dla pary młodej, skierowali się do sklepu Freda i George'a, gdzie umówieni byli z resztą Weasleyów. Na miejscu wybrali sobie kilka najlepszych rzeczy. W Dziurawym Kotle skorzystali z Sieci Fiuu, by dostać się do Nory.

Po wyczerpującym dniu każdego dość szybko zmorzył sen, jednak nie dla wszystkich był on spokojny.

Stał przed śmierciożercami, czując, że nie znajduje się w swoim ciele. Upewnił się, że coś jest nie tak, gdy nagle przemówił chłodnym i piskliwym głosem, chociaż wcale nie miał takiego zamiaru:

— Więc ten zdrajca krwi, Weasley, się żeni... I będzie tam Potter, tak?

— Tak, panie...

W zamyśleniu zaczął krążyć po pokoju.

— W takim razie złożymy im wizytę. Severusie, zorganizuj mały wypad na wesele o osiemnastej. Myślę, że bardzo się ucieszą z niespodziewanych gości.

— Oczywiście, panie.

Mężczyzna skłonił się przed nim i natychmiast wyszedł.

— Wy także możecie odejść — dodał lekceważąco do pozostałych śmierciożerców, odwracając się w stronę lustra.

Zobaczył czerwone oczy, wąskie szparki zamiast nosa i bladą twarz węża...

Harry obudził się z krzykiem. Chciał zerwać się z łóżka, ale kołdra zawinęła się wokół jego nóg, dlatego spadł z hukiem na ziemię.

Harry Potter i Mrok DniaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz