8. Niespodzianka!

1K 36 8
                                    

Minęło kilka dni, może 10? Nie wiem do końca, wraz z moimi przyjaciółmi tracę poczucie czasu.

Był piątek, wszyscy jakoś dziwnie się przy mnie zachowywali. Na kolacji huncwoci i Lilly wyszli nie dokańczając swojego posiłku.

- Dlaczego nie jecie? I gdzie idziecie? Może poczekajcie na mnie - powiedziałam

- Musimy coś załatwić, ale ty dokończ na spokojnie - odpowiedział James

- No dobra...

Czy oni mi nie ufają? Może coś palnełam? Ehhh...

Po skończeniu kolacji ruszyłam do pokoju wspólnego gryfonów, muszę z nimi porozmawiać. Powiedziałam hasło i weszłam do pomieszczenia. W środku było ciemno i cicho.

- Gdzie wszystkich zmiotło? - mruknęłam

- Niespodzianka! - krzyknęli, to byli chyba wszyscy gryfoni. Ano tak! Przecież
to moje urodziny. Zupełnie zapomniałam!

- Wszystkiego najlepszego! - podeszli do mnie James, Syriusz, Remus i Lilly i mocno przytulili.

- Dziękuję wam, nie spodziewałam się tego.

- Od tego się ma przyjaciół - powiedziała Lilly - ale to wszystko zasługa Syriusza, to on nam powiedział kiedy masz urodziny.

Uśmiechnełam się do niego.

- To dlatego się o to pytałeś!

- Możliwe - odpowiedział - teraz czas na prezenty!

- Ale nie trzeba było mi niczego kupować...

- Trzeba, trzeba! Proszę to ode mnie - powiedziała Lilly i podała mi pudełko, otworzyłam je a w środku było nowe luksusowe pióro do pisania.

- Dziękuję jest piękne

Potem podszedł do mnie Remus.

- A to ode mnie - podał mi pudełko. W środku była książka napisana w cyrlicy - pomyślałem że będzie ci się łatwiej czytać...

- Myślę że trochę tak - zaśmiałam się - dziękuję!

- Proszę - James podał mi pudełko. W środku znalazłam kubek ze zmieniającym się napisem, raz było napisane huncwotka na zawsze a później Lunatyk, Glizdogon, Łapa, Rogacz i Ann.

- Jest świetny! Dziękuję.

- Jeszcze ode mnie - podszedł Syriusz - proszę - podał mi malutkie pudełeczko. Otworzyłam je a w środku znajdował się srebrny naszyjnik z łapą psa. Szeroko się uśmiechnęłam.

- Dziękuję, jest piękny. Zapniesz mi? - powiedziałam do Łapy i się od niego odwróciłam

- Jasne - wziął naszyjnik i zapiął mi na szyji - proszę

- Dzięki - spowrotem na się do nich odwróciłam - No to co? Czas zaszaleć!

Ruszyliśmy rozkręcić imprezę, chłopaki puścili muzykę. Podeszłam do stołu do Remusa.

- Skąd macie tyle jedzenia? A tym bardziej jak zdobyliście alkochol?

- A to już tajemnica - zaśmiał się - kiedyś ci wszystko opowiemy. Zatańczysz?

- Jasne!

Przetańczyliśmy kilka piosenek, później tańczyłam z Syriuszem i Jamesem. Poszłam do stolika napić się czegoś mocniejszego.

- Jak się bawisz? - usłyszałam głos za sobą. To był jakiś chłopak.

- Znamy się?

- Jeszcze nie. Thomas - podał mi rękę

Przygoda z Huncwotami || Syriusz BlackOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz