Minęło kilka dni, może 10? Nie wiem do końca, wraz z moimi przyjaciółmi tracę poczucie czasu.
Był piątek, wszyscy jakoś dziwnie się przy mnie zachowywali. Na kolacji huncwoci i Lilly wyszli nie dokańczając swojego posiłku.
- Dlaczego nie jecie? I gdzie idziecie? Może poczekajcie na mnie - powiedziałam
- Musimy coś załatwić, ale ty dokończ na spokojnie - odpowiedział James
- No dobra...
Czy oni mi nie ufają? Może coś palnełam? Ehhh...
Po skończeniu kolacji ruszyłam do pokoju wspólnego gryfonów, muszę z nimi porozmawiać. Powiedziałam hasło i weszłam do pomieszczenia. W środku było ciemno i cicho.
- Gdzie wszystkich zmiotło? - mruknęłam
- Niespodzianka! - krzyknęli, to byli chyba wszyscy gryfoni. Ano tak! Przecież
to moje urodziny. Zupełnie zapomniałam!- Wszystkiego najlepszego! - podeszli do mnie James, Syriusz, Remus i Lilly i mocno przytulili.
- Dziękuję wam, nie spodziewałam się tego.
- Od tego się ma przyjaciół - powiedziała Lilly - ale to wszystko zasługa Syriusza, to on nam powiedział kiedy masz urodziny.
Uśmiechnełam się do niego.
- To dlatego się o to pytałeś!
- Możliwe - odpowiedział - teraz czas na prezenty!
- Ale nie trzeba było mi niczego kupować...
- Trzeba, trzeba! Proszę to ode mnie - powiedziała Lilly i podała mi pudełko, otworzyłam je a w środku było nowe luksusowe pióro do pisania.
- Dziękuję jest piękne
Potem podszedł do mnie Remus.
- A to ode mnie - podał mi pudełko. W środku była książka napisana w cyrlicy - pomyślałem że będzie ci się łatwiej czytać...
- Myślę że trochę tak - zaśmiałam się - dziękuję!
- Proszę - James podał mi pudełko. W środku znalazłam kubek ze zmieniającym się napisem, raz było napisane huncwotka na zawsze a później Lunatyk, Glizdogon, Łapa, Rogacz i Ann.
- Jest świetny! Dziękuję.
- Jeszcze ode mnie - podszedł Syriusz - proszę - podał mi malutkie pudełeczko. Otworzyłam je a w środku znajdował się srebrny naszyjnik z łapą psa. Szeroko się uśmiechnęłam.
- Dziękuję, jest piękny. Zapniesz mi? - powiedziałam do Łapy i się od niego odwróciłam
- Jasne - wziął naszyjnik i zapiął mi na szyji - proszę
- Dzięki - spowrotem na się do nich odwróciłam - No to co? Czas zaszaleć!
Ruszyliśmy rozkręcić imprezę, chłopaki puścili muzykę. Podeszłam do stołu do Remusa.
- Skąd macie tyle jedzenia? A tym bardziej jak zdobyliście alkochol?
- A to już tajemnica - zaśmiał się - kiedyś ci wszystko opowiemy. Zatańczysz?
- Jasne!
Przetańczyliśmy kilka piosenek, później tańczyłam z Syriuszem i Jamesem. Poszłam do stolika napić się czegoś mocniejszego.
- Jak się bawisz? - usłyszałam głos za sobą. To był jakiś chłopak.
- Znamy się?
- Jeszcze nie. Thomas - podał mi rękę
CZYTASZ
Przygoda z Huncwotami || Syriusz Black
RomanceAnna White, była uczennica Koldovstoretz zostaję przyjęta na 5 rok w Hogwarcie. W zaklimatyzowaniu się pomagają jej nowi przyjaciele - Huncwoci, których poznała w pociągu London-Hogwart Express. Szybko staje się jedną z nich i odkrywa przed nimi swo...