10. Potwór

965 36 0
                                    

Od dnia moich urodzin nie rozmawiam z Dorcas, mimo że raz próbowałam to ona nie wyrażała chęci rozmowy. Za to nie ograniczała się w kontaktach z huncwotami. Ciągle próbowała złapać z nimi dłuższy kontakt ale coś jej nie wychodziło.

Od paru dni czułam że Remus dziwnie się zachowuje, miałam wrażenie że go rozkłada choroba. Siedziałam z Syriuszem, Jamesem i Peterem na wieży astronomicznej.

- Co się dzieje ostatnio z Remusem? - zapytałam - Chory jest?

- Można tak powiedzieć, słabo się ostatnio czuje - odpowiedzial Syriusz.

- Tyle to ja sama wiem - wzdychnęłam - trudno jak poczuje się lepiej to z nim porozmawiam - wtedy na wieżę przyszedł Dumbledore - Dzień dobry profesorze.

Czułam że oni nie chcą w ogóle ze mną rozmawiać o tym. Coś się z nim stało? Czemu nie chcą powiedzieć prawdy?

- Dzień dobry, Panno White mogę Panią prosić na rozmowę?

- Oczywiście - wstałam - widzimy się później.

Poszłam za profesorem do jego gabinetu, usiadł w swoim fotelu.

- Usiądź jak chcesz, jeśli wolisz to możemy rozmawiać po rosyjsku.

- Nie dziękuję, postoje. Możemy zostać przy angielskim.

- No dobrze, że względu na twoją sytuację, musimy porozmawiać na temat twoich zasad.

- Oczywiście

- Po pierwsze i chyba najważniejsze, wiem że poziom nauczania naszej szkoły i twojej dawnej się różnią, tak jak twoje umiejętności. Czy już umiesz czarować bez różdżki?

- Tak, już od paru lat. Ale nie pokazywałam tego nikomu w tej szkole.

- Myślę że to najlepsze wyjście. Powiedz mi jeszcze, czy osiągnęłaś już zdolności animagiczne?

- Tak, jestem wilkiem. Też to zatrzymuje w tajemnicy, wiem że Brytyjskie Ministerstwo ciężko akceptuje niepełnoletnich animagów.

- Tak to prawda. Ostatnia sprawa. Wiem że jesteś daleko od swojej rodziny i przyjaciół, więc możesz korzystać z mojego prywatnego kominka.

- Dziękuję, na razie nie mam takiej potrzeby.

- Oczywiście, rozumiem. Czy chcesz o coś zapytać?

- Nie, dziękuję za rozmowę. Do widzenia.

- Do widzenia

Wyszłam z Gabinetu i skierowałam się do dormitorium chłopaków. Ale ich tam nie było.

Może skuszę się na szklankę whisky? Wzięłam kurtkę i wyszłam z zamku. Widziałam że niedaleko z tąd jest jakieś czarodziejskie Miasteczko. Ominęłam chatkę Gajowego i poszłam do Hogsmeade. Minęłam kilka barów ale w nich było za dużo ludzi - jeszcze ktoś się skapnie że jestem nie pełnoletnia i zgłosi mnie do szkoły. Znalazłam jedną " Pod świńskim łbem " nikogo tam nie było oprócz barmana.

- Dzień dobry - weszłam do budynku - szklankę whisky poproszę

On popatrzył na mnie podejrzliwie.

- A dorosła jesteś? - pokazałam mu podrobiony polski paszport - teoretycznie tak ale chyba praktycznie nie. Ale dam ci, skoro polka to musi wiedzieć czego chce.

Niehlujnie umył szklankę i nalał alkochol.

- Nie masz dziecko znajomych w swoim wieku że tu do mnie przychodzisz? Jeszcze w czasie swojej edukacji w tym zamczysku?

Przygoda z Huncwotami || Syriusz BlackOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz