18. A założymy się?

753 26 3
                                    

Z dedykacją dla Gonsiek - w podzience za piękną okładkę książki :))

Już jest końcówka listopada a jutro ma się rozpocząć sezon quidditcha bo gryfoni zagrają ze ślizgonami. Ja przez cały ten czas wspomagałam naszemu domu w treningach - tak jak obiecałam. Widziałam po chłopakach i reszcie drużyny że się stresują.

- Dajcie spokój chłopaki - pocieszyłam Syriusza i Jamesa gdy weszliśmy do Wielkiej Sali po treningu - damy radę, mocno ćwiczyliśmy!

- Tak, ale ty też nam dużo dałaś - rozweselił się trochę łapa - pomogłaś Michelowi w taktykach a nas mocno wspierałaś

- Tak wiem jestem cudowna - zaśmiałam się a chłopaki do mnie dołączyli - Lilly? - zwróciłam się do dziewczyny

- Tak? - wyrwała się zza myślenia

- Co się dzieje? Jesteś jakaś taka niemrawa

- A tam, nie przejmuj się. Poprostu słaby dzień

- No dobra..

- Napewno stanie się lepszy jeśli cię zapytam - zaczął James. O nie już wiem co chce zrobić, ale ja na to nie pozwolę - Evans, um... !

Nie dokończył bo go kopnęłam w kostkę

- No co? - zaśmiał się Syriusz

- Już nic... - rogacz popatrzył się na mnie z pod byka na co się tylko słodko uśmiechnęłam

~•~

To dziś! Pierwszy mecz quidditcha w tym roku. Stałam wraz z drużyną w szatni i wspólnie czekaliśmy na rozpoczęcie.

- Drużyno! - zaczął Alexy - dziś gramy pierwszy mecz w sezonie i to z największym kalibrem - Slytherinem! Więc wierzę że damy radę!

- Powodzenia! - krzyknęłam do drużyny i wspólnie wyszliśmy z pomieszczenia a ja skierowałam się pod trybuny na boisku. Jako część drużyny chciałam być blisko nich

Gra się rozpoczęła - była zacięta i trochę nie fair ze strony ślizgonów. Narazie nasza drużyna wygrywa 50 punktami - tak trzymać!

- Szukający gryfonów złapał znicz! - krzyknął komentator i wybuchła fala oklasków - brawa dla Gryffindoru!

Wszyscy grający zlecieli na ziemię a ja szybko do nich podbiegłam do wspólnego przytulania.

- Gratulacje! - krzyknęłam do Alexego

- To dzięki tobie! - odkrzyczał i mnie przytulił

- Ann, udało się! - porwał mnie Syriusz i mocno przytulił - wszystko dzięki tobie!

- Ale to wy zagraliście! Gdyby nie ciężka praca to by nic z tego nie było! Moje gratulacje! - zawołałam gdy zauważyłam Jamesa

Oczywiście z okazji wygranej gryfonów zorganizowaliśmy imprezę w pokoju wspólnym. Nie obyło się bez masy jedzenia, picia i alkocholu.

Tańczę z Remusem już chyba czwartą piosenkę ale nagle czuje że ktoś mnie puka w ramię. Odwróciłam się i zauważyłam Syriusza.

- Mogę cię na chwilę porwać? - zapytał na co przytaknęłam - jak się bawi najpiękniesza gryfonka?

Czuć że jest już mocno pijany, śmierdzi alkoholem i papierosami a przy tym ledwo chodzi.

- Dobrze... Syriuszu jesteś już mocno pijany... Może chodź już spać? - powiedziałam kiedy się przez niego prawie przywróciliśmy

Przygoda z Huncwotami || Syriusz BlackOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz