Teraz chodzimy jako trzy szczęśliwe pary po korytarzach Hogwartu. Jak to któryś z uczniów powiedział: Huncwoci w końcu postanowili się ustatkować. Można powiedzieć, że to prawda ale wiem, że chłopaki nie odpuszczą żartów, szczególnie że to nasz ostatni rok w tej szkole.
Często słyszę o ich nowych pomysłach i staram się w nich uczestniczyć, a Lilly ciągle nas poucza, przypominając o egzaminach w tym roku. Wiem, że one są mega ważne, ale mogłaby nam trochę odpuścić.
Niestety plotki się dalej rozchodziły, nawet dowiedziałam się, że jestem w ciąży! No naprawdę tego się nie spodziewałam.
- Syriusz?
- Noo? - odpowiedział mi ociężale.
- A co jakbym rzeczywiście była w ciąży? - od pewnego czasu zadręcza mnie to pytanie, współżyjemy ze sobą już bardzo długo, ale ciągle mam tą obawę.
- Co to w ogóle za pytanie - zaśmiał się, ale czułam zdenerwowanie w jego głosie.
- Spokojnie, jeszcze nie jestem - przewróciłam oczami - po prostu się pytam.
- A co by mogło być? Pewnie byś je urodziła i mielibyśmy małego Blacka.
Zaśmiałam się na jego słowa. Jakby to było? Byliśmy dobrymi rodzicami? Co z Hogwartem?
~•~
Jestem już totalnie spóźniona na śniadanie, czemu dziewczyny mnie nie obudziły?! Ledwo ubrana w szkolny mundurek biegnę do Wielkiej Sali.
- Oo nasza kochana morderczyni - ktoś zaśmiał się za moimi plecami.
Odwróciłam się i wbiłam zdziwiony wzrok w mojego rozmówcę.
- Eric? - zdziwiłam się.
- A co? Tak długo nie rozmawialiśmy, że o mnie zapomniałaś?
- Czemu mnie tak nazwałeś? To tylko stara okropna plotka...
- Ojojoj... A co tak Ci przykro jak o tym słyszysz?
- Może trochę milej? Nic Ci nie zrobiłam, a jesteś bardzo pretensjonalny...
- I co? Mnie też zabijesz? - głośno się zaśmiał.
- Słuchaj ty no wstrętny, arogancki dupku! - podeszłam do niego bliżej, zapewne wyglądałam zabawnie przy nim co ma 190 z moim marnym 165 - Zaraz mogę dokonać mojego pierwszego morderstwa, i to ty staniesz się celem!
Odeszłam zdenerwowana.
- No kwiatuszku nie gniewaj się! Żartowałem!
- Srałeś, a nie żartowałeś! - weszłam do Wielkiej Sali, ale było już za późno na śniadanie.
- Zrobiłem Ci dwie kanapki - powiedział Syriusz i podał mi je.
- Dzięki - wzięłam się za jedzenie ich, w drodze do odpowiedniej klasy.
- Stało się coś? - wyszeptał mi do ucha - Jesteś zdenerwowana.
- Opowiem Ci po lekcjach - odpowiedziałam.
Całe lekcje myślałam o Olsonie - o co mu chodzi? Przecież zawsze był dla mnie miły, a ja nie zrobiłam nic, co mogłoby zmienić jego nastawienie do mnie.
- No powiedz co cię dręczy - zapytał mnie chłopak, kiedy byliśmy sami w moim dormitorium - nawet nie próbuj się wymigać i kłamać.
- To nic wielkiego... - zaczęłam - Chodzi o Olsona. Był zawsze dla mnie miły, a teraz... Stał się chamski, arogancki. Zaczął mi wytykać plotki o morderstwie.
CZYTASZ
Przygoda z Huncwotami || Syriusz Black
RomansAnna White, była uczennica Koldovstoretz zostaję przyjęta na 5 rok w Hogwarcie. W zaklimatyzowaniu się pomagają jej nowi przyjaciele - Huncwoci, których poznała w pociągu London-Hogwart Express. Szybko staje się jedną z nich i odkrywa przed nimi swo...