Kiedy wstałam rano, zastałam nadal śpiącego Syriusza. Nie chcąc go obudzić powoli wstałam i poszłam się ogarnąć. Ubrałam czarne rurki i bordowy sweterek, uczesałam się i weszłam z pokoju do kuchni.
Nikogo po drodze nie spotkałam więc pewnie chłopaki jeszcze śpiom.
Postanowiłam zrobić wszystkim śniadanie. Wyjęłam potrzebne składniki i zaczęłam robić naleśniki.
W trakcie kończenia masy naleśnikowej usłyszałam że ktoś wchodzi do pomieszczenia. Odwróciłam się i zobaczyłam Remusa
- Cześć Remusie - przywitałam się i uśmiechnęłam do niego
- Dzień dobry - odpowiedział i ziewnął - wyspana?
- W miarę - uśmiechnęłam się na przypomnienie zeszłej nocy - ale widzę że ty średnio spałeś
- Długo nie mogłem usnąć - czyli mógł wiedzieć o całych tych wydarzeniach z nocy?! - czytałem książkę aby zabić trochę czasu
- Co czytasz teraz?
- A nic szczególnego. Pieczesz naleśniki?
- Tak - przypomniało mi się o naszym śniadaniu - myślę że lubicie naleśniki z czekoladą?
- Ja uwielbiam - zaśmiał się a ja wróciłam do dalszego gotowania
W między czasie luźno rozmawialiśmy a kiedy zrobiłam dla każdego porcję naleśników do kuchni zeszli James i Syriusz
- Dzień dobry, śpiące królewny - zaśmiałam się i podałam śniadanie na stół
- Hej... - ziewnęli
- O naleśniki! - krzyknął Syriusz tak jakby nagle oprzytomniał i się obudził. Szybko zasiadł do stołu i zaczął jeść
Wszyscy usiedliśmy i zaczęliśmy swój posiłek.
- Są wyśmienite Ann - powiedział James
- Racja - odpowiedzieli chłopacy
- Dziękuję - uśmiechnęłam się - umm, kiedy wracacie do Hogwartu? Ja i Syriusz od razu po śniadaniu teleportujemy się do Hogsmeade
- My po jurze mamy pociąg - odpowiedział Remus
- A w poniedziałek znów lekcje... - westchnął Syriusz
- Niestety, takie życie ucznia - odpowiedziałam i zebrałam talerze zanosząc je do zlewu. Zaczarowałam go aby naczynia się umyły - gotowy?
- Ta, tylko przyniosę nasze skrzynie - Syriusz wstał i zaczął się kierować do schodów
- Dobra to czekamy
Syriusz wszedł do "naszego" pokoju a chłopaki jakoś dziwnie się na mnie popatrzyli
- Co wam jest? - zapytałam trochę rozbawiona
Oni tylko na siebie popatrzyli znacząco i nic nie odpowiedzieli.
- Całe życie z debilami - westchnęłam na co oni głośno się za śmiali
~•~
Przeteleportowaliśmy się do Hogsmeade skąd ruszyliśmy do zamku. Po drodze rozmawialiśmy i się śmialiśmy.
- Kiedy kolejny mecz quidditcha? - zapytałam
- Gdzieś koło połowy lutego - odpowiedział - chyba z puchonami. Michel wszystko omówi na sobotnim treningu
Doszliśmy do zamku i po za niesieniu swoich rzeczy poszliśmy na obiad. W Wielkiej Sali było bardzo mało osób. Po obiedzie poszliśmy do dormitorium chłopaka, leżeliśmy na łóżku i rozmawialiśmy
CZYTASZ
Przygoda z Huncwotami || Syriusz Black
RomanceAnna White, była uczennica Koldovstoretz zostaję przyjęta na 5 rok w Hogwarcie. W zaklimatyzowaniu się pomagają jej nowi przyjaciele - Huncwoci, których poznała w pociągu London-Hogwart Express. Szybko staje się jedną z nich i odkrywa przed nimi swo...