32. Kto? White?

500 19 6
                                    

To już dziś! Tego dnia zmierzę się z pierwszym zadaniem Turnieju Trójmagicznego. Nie ukrywam stresuję się i trochę odczuwam strach ale jestem dobrej myśli. Profesor Dumblerdore wziął wszystkich reprezentantów z Wielkiej Sali i jako pierwszych zaprowadził na stadion, który znajdował się na ogromnej skarpie nad jeziorem.

Weszliśmy do namiotu, który był specjalnie dla nas abyśmy nie widzieli co się dzieje na arenie kiedy inni walczą czy cokolwiek tam będą robić, i chwile później doszli do nas pozostali dyrektorzy i Minister Magii.

- Waszym zadaniem będzie zdobycie złotego jaja - zaczął minister - ale nie będzie to takie prostę, ponieważ napotkacie na drodzę pewną trudność a o niej dowiecie się dopiero na arenie. Aby było sprawiedliwie to kolejność będziemy losować. Kto wyciągnie najkródszą słomkę to idzie pierwszy

I wyszło tak, że pierwsza idzie Isabella, później ja a na końcu Matwiej.

Przerażona dziewczyna weszła na scenę i tle ją widzieliśmy - słyszeliśmy tylko kszyki podziwu lub strachu widowni.

Nadeszła moja kolej, wchodzę. Rozgądam się i zauważam złote jajo. Ostrożnie zmierzam w tamtą stronę ale coś tu jest nie tak. Gdzie są te utrudnienia? Poczułam, że ziemia zaczyna się trząść. Spojżałam w dół i okazało się, że stoję na ogromnym wężu dłogości chyba 30 metrów!

Szybko z niego zeszłam a on zaatakował mnie swoim ogonem. Cudem unikęłam uderzenia ale później nie było łatwiej, zaczął się do mnie zbliżać swoją paszczą, którą bez problemu mógłby mnie zjeść!

Co ja mam robić?! Ania, myśl, myśl...

A jakby tak polecieć?

- Acio nimbus 1001! - zawołałam swoją miotłę wystawiając różdżkę w stronę Hogwartu

Zanim ona tu przyleci to minie ruski rok! A do tej pory muszę się jakoś bronić.

No właśnie... Gdzie jest ten przeklęty wąż?!

Poczułam silne pchnięcie i upadłam na skałę. Okazało się, że to ten potwór mnie uderzył i pod wpływem jego siły odrzuciło mnie na drugi koniec areny. Usłyszałam jakieś krzyki z widowni, dopiero teraz na nią spojrzałam... Zupełnie zapomniałam, że oni tu są. Przyłorzyłam doń do karku i poczułam na niej ciepłą ciecz - spojrzałam na nią i to była krew.

Wstałam osiężale i znów prawie dostałam ogonem! Gdzie jest ta cholerna miotła?!

Nimbus jak na zawołanie przyleciał do moich rąk. Szybko na niego wsiadłam i zaczęłam krążyć nad areną aby zderorientować przeciwnika.

Podczas jego nie uwagi podleciałam do złotego jaja i je przechwyciłam. Mam to!

Zleciałam na bezpieczne miejsce czyli do Pani Pomfrey, która czekała już na mnie. Opatrzyła moje rany a w tym czssie wrócił Matwiej ze swoją zdobyczą.

Chwile później usłyszeliśmy głos Dumblerdora

- Proszę o uwagę! - momentalnie wszyscy ucichli - Każdy z komisji mógł przyznać od 0 do 10 punktów dla każdego uczestnika. Oceniali ich Dytrektorzy placówek i Minister Magii! Panna Issabella otrzymała punktów 30 i tym sposobem również trzecie miejsce. Drugie miejsce ma Panna Anna z 35 punktami! Pan Matwiej otrzymał aż 40 punktów, czyli maksymalną a przez to miejsce pierwsze!

Wszyscy zaczęli bić brawo a ja pogratulowałam przyjacielowi i po chwili doszło do nas jury.

- W tym jaju jest ukryta zagadka, która pomoże wam w następnym zadaniu - zakomunikował Minister - Gratuluję występu i powodzenia w następnych!

Przygoda z Huncwotami || Syriusz BlackOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz