Rozdział nie został sprawdzony pod względem błędów ortograficzjych - przepraszam.
Pov. Ann
Impreza była mocna, nawet Remus, który raczej nie pije dużo dzisiaj poszalał. Lilly i James zniknęli w połowie imprezy, doskonale wiedziałam co rudowłosa planowała. Nawet wraz z Marleną pomagałam jej wybrać idealną bieliznę parę dni temu. Przez ostatni rok widać że się zmieniła, jest odważniejsza a związek z Jamesem tylko wyszedł jej na dobre. On też ją zmienił.
Syriusz prawie nie wypuszczał mnie z obijęć - kiedy jest choć trochę napity staje się naprawdę nachalny. Udało mi się nawet dojrzeć całującą się Elisę z Tomem - od razu się uśmiechnęłam na temat widok.
- Z czego się szczerzysz? -zapytał mnie Black.
- Popatrz - wskazałam na parę.
- Wróżę im świetlaną przyszłość ale teraz chodź się napić.
Zaciągnął mnie do naszego "baru" gdzie znajdował się alkohol. Naprawdę się cieszę że mam mocną głowę.
Pov. Marlena
Impreza była mocna - nikt nie szczędził sobie alkoholu. Pod koniec imprezy poszłam z Remusem do jego dormitorium, chłopak mówił że musi się już położyć.
- Poczekaj przebiorę się - powiedział i poszedł do swojej szafki z ubraniami - ty też chcesz?
- Możesz mi dać jakąś koszulkę - powiedziałam i podeszłam do niego.
Zdjął koszulkę i zauważyłam coś niepokojącego.
- Remus? - dotknęłam jego pleców - czemu masz takie blizny?
On się cały spiął.
- To nic takiego, naprawdę...
- Nie kłam! - odwróciłam go do siebie - Kto ci to zrobił?!
- Nikt! - krzyknął - przepraszam ze ci nie powiedziałem...
- Ale co?! - coraz bardziej się martwiłam.
-Jestem chory - westchnął - mam w sobie bestię. To jest likantropia.
Byłam w szoku, nie wiedziałam co powiedzieć... Po prostu go przytuliłam, mocno obięłam.
- Czemu mi nie powiedziałeś? - wyszeptałam.
- Bałem się że mnie odtrącisz. Mam w sobie potwora!
- Nie obchodzi mnie to. Kocham cie i nie opuszczę cię bo jesteś chory i to na dodatek nie z twojej winy!
- To było jak byłem dzieckiem... Rodzice nie chceli mnie puścić do Hogwartu ale Dumbledore ich namówił. Raz w miesiącu staje się tym... Tym czymś. Chłopaki i Ann mi pomagają. Zawsze ze mną chodzą i spędzają noc we wrzeszczącej chacie. Dlatego tak często jestem w skrzydle szpitalnym.
- Tak mi przykro! Kiedy następna pełnia?
- Za dwa dni.
- Idę z wami!
- Chyba oszalałaś! - oburzył się - oni są bezpieczni bo są animagami! Jakbyś tam była... Rozszarpałbym cię na kawałki! Lilly się prawie o tym przekonała.
- Czyli nawet Lilly wiedziała? - było mi trochę przykro że ja sie dopiero teraz dowiaduje.
- Tak - zacisnął usta w cienką linię - przepraszam...
- Nie masz za co - westchnęłam - chodź przebierzemy się.
Pov. Ann
Obudziłam się przed południem, szturchnęłam Syriusza aby się obudził.
![](https://img.wattpad.com/cover/264449597-288-k546115.jpg)
CZYTASZ
Przygoda z Huncwotami || Syriusz Black
RomansaAnna White, była uczennica Koldovstoretz zostaję przyjęta na 5 rok w Hogwarcie. W zaklimatyzowaniu się pomagają jej nowi przyjaciele - Huncwoci, których poznała w pociągu London-Hogwart Express. Szybko staje się jedną z nich i odkrywa przed nimi swo...