20. Boże Narodzenie

917 22 2
                                    

Pov. Syriusz

Ta noc była... Nie doopisania. Poprostu cudowna. Już od jakiegoś czasu chciałem to zrobić z Ann - a to był chyba dobry czas na to.

Nie chciałem jej pieprzyć jak inne - pragnąłem aby ją też zadowolić nie tylko swoje potrzeby. Starałem się to zrobić z uczuciem i... Odpowiednio? Nie wiem jak to opisać.

Ann śpi jak zabita po naszych wczorajszych wybrykach a ja leżę obok niej i bawię się jej długimi brązowymi włosami. Teraz też zauważyłem że nosi naszyjnik ode mnie, chyba rzeczywistoście się jej spodobał.

Nagle dziewczyna nie spokojnie się poruszyła i mocniej wtuliła w moją klate. Oboje jesteśmy całkowicie nadzy a jej ciało pobudza każdą, nawet najmniejszą komórkę mojego ciała.

Po dłuższej chwili usłyszałem jej zaspany głos.

- Dzień dobry... - trochę się ode mnie odsunęła i usiadła na łóżku zasłaniając swoje ciało kołdrą

- Dzień dobry śpiąca królewno - odpowiedziałem - nie musisz się tak zakrywać, widziałem cię już w pełnej okazałości

Dziewczyny się delikatnie zarumieniła

- To był błąd prawda? - szepnęła - tylko twoja chwila słabości?

- Nie - odpowiedziałem twardo - dwa razy nie. Dla mnie nic nie było błędem a tym bardziej chwilą słabości

Ann odwróciła się do mnie i blado uśmiechneła. Nie spodziewanie położyła się na moim ramieniu i zaczęła kreślić jakieś wzory na mojej nagiej skórze

- Zaniedługo mamy Bal bożonarodzeniowy - zacząłem - myślę że nie zapomniałaś z kim idziesz na niego?

- Jakbym mogła zapomnieć - odparła - idę z moim łapą

Podniosła się i pocałowała delikatnie w usta

- Możliwe że to już ostatni nasz pocałunek - szepnęła

- Dlaczego? - chciałbym poczuć jeszcze raz ten smak tych delikatnych ust

- My nie powinniśmy... Jesteśmy przyjaciółmi

- I co z tego? Czemu mamy sobie odmawiać przyjemność, Anno?

Dziwnie się czuję mówiąc do niej pełnym imieniem

- Nie wiem... Idę się ubrać

Wstała pokazując znów swoje boskie ciało. Podeszła do kufra i wyciągnęł z niego swoje ciuchy i zaczęła się przebierać.

Wszystkiemu dokładnie się przyglądywałem. Najpierw ubrała bieliznę, czarne stringi oraz czarny koronkowy stanik. Zaraz później zaczęła wkładać czarne jeansy i zwykły czarny sweter. Rozczesała jeszcze włosy i zrobiła makijaż - subtelny ale taki jej w zupełności wystarcza, bo jest idealna.

- Syriusz, na co ty czekasz?! Ubieraj się! - zawołała kiedy była gotowa

Wstałem mozolnie i przebrałem się w czarne spodnie i bordową koszulkę. Nie będę się stroił dla tej bandy wariatów.

Gotowi zeszliśmy na dół do kuchni na śniadanie gdzie siedział tylko mój brat Regulus.

- Dzień dobry Regulusie - przywitała się Ann. On był w szoku że to zrobiła, popatrzył na nią podejrzliwie - no co? Przywitać się nie umiesz? - prychnęła na niego

Brat szybko wyszedł a my w spokoju zjedliśmy śniadanie.

~•~

Dziś jest 24 grudnia czyli Wigilia. Z jednej strony dostaniemy dziś prezenty a z drugiej będziemy musieli zjeść wspólną kolacje. Są plusy i minusy niestety.

Przygoda z Huncwotami || Syriusz BlackOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz