Rozdział 18

1.8K 108 33
                                    

Remus przewrócił się czując ból na całym ciele. Na jego twarz wstąpił grymas, a na drzwi się uchyliły. W drzwiach stanęła jego mama. Uśmiechnęła się czule odgarniając włosy z jego czoła. Remus spojrzał na zegarek, który wskazywał aż trzynastą godzinę. Hope Lupin postawiła na jego szafce nocnej miskę z zupą.

— Sowa przyniosła list dla Ciebie. — odparła kładąc list obok zupy.

— Dobrze mamo. — wymruczał.

— Odpocznij teraz. — powiedział całując delikatnie jego czoło.

Remus kiwnął jedynie głową, zakrywając ziewnięcie dłonią. Wziął do dłoni zupę i szybko ją zjadł. Na jego ciele pojawiło się jeszcze więcej ran, z racji, że ostatnia noc to była pełnia. I to jedna z gorszych. Lunatyk spojrzał na list i wziął go do ręki.

Witaj, Remus.
Nie wiem czy pamiętasz, ale umawialiśmy się żeby się spotkać w trakcie trwania wakacji i chciałam tylko Ci o tym przypomnieć. Rozmawiałam z rodzicami w połowie sierpnia możemy się spotkać, możesz do mnie przyjechać. Mamy dość mały dom, ale spokojnie się pomieścimy. Mam nadzieję, że rozważysz moją propozycję, fajnie byłoby Cię zobaczyć.
A w każdym bądź razie, jak wakacje? Są udane? Widziałeś swoich przyjaciół? Mam taką nadzieję.
Nie chcę zanudzać Remusie tym listem, mam nadzieję, że wszystko w porządku.
Myślę, że to do zobaczenia w krótce!
Bonnie.

Remus przez chwilę wpatrywał się w jej podpis. Nie sądził, że do niego napisze. Chciał się spotkać, oczywiście, marzył o tym.

Spojrzał na swoją mamę, która weszła do pokoju aby zabrać łyżkę. Remus zamknął list i odłożył na swoją szafkę nocną.

— Kto taki do Ciebie napisał? — zapytała patrząc na niego z lekkim uśmiechem.

— Koleżanka. — powiedział krótko — Jadę do niej w sierpniu. — dodał.

Hope spojrzała na niego z lekkim uśmiechem.

— To ktoś wyjątkowy? — zapytała.

Na policzkach Remusa pojawiły się rumieńce, jego mama była czasami aż za bardzo ciekawska.

— Można tak powiedzieć. — mruknął — Mogłabyś już zakończyć ten temat? — zapytał.

— Niech Ci będzie. — powiedziała wychodząc z pokoju.

Remus wyciągnął z szafki pergamin, pióro oraz atrament. Przez chwilę zastanawiała się czy pisać w ogóle do niej, ale w końcu stwierdził, że to zrobił. Mimo, że pisząc ten list zaczął tęsknić za nią jeszcze bardziej niż wcześniej.

Droga Bonnie.
Cieszę się, że do mnie napisałaś, oczywiście, że pasuje mi połowa sierpnia, chętnie do Ciebie przyjadę. Wakacje są całkiem udane, chociaż tęsknię za przyjaciółmi i za Tobą. Niestety jeszcze nie widziałem swoich przyjaciół, ale Syriusz wysłał mi list parę dni temu, tata James'a jest już bardzo chory i on Rogacz niestety słabo się trzyma. Dostałem również zaproszenie od nich na ognisko, jeśli chcesz możesz jechać ze mną, na pewno się ucieszą!
Mam nadzieję, że Twoje wakacje też są udane! Do zobaczenia niedługo.
Remus.

Remus, skarbie, masz gościa! — zawołała Hope.

Remus zmarszczył brwi, nie miał zielonego pojęcia kto mógłby do niego teraz przyjść?

W końcu jego drzwi się otworzyły i pojawiła się znajoma rudowłosa.

— Hej! — krzyknęła z uśmiechem.

— Lily, co tutaj robisz? — zapytał z lekki uśmiechem.

— Stwierdziłam, że sprawdzę jak się czujesz, no wiesz, po pełni. — powiedziała siadając na jego łóżku.

— Całkiem dobrze. — odparł starannie zginając list, który napisał do Bonnie.

— Do kogo to? — zapytała a Remus podniósł jedynie wzrok — Do Bonnie? — zapytała.

— Być może. — mruknął — Jadę do niej, w sierpniu.

— Zamierzasz zrobić jakikolwiek krok w jej stronę? — zapytała — Nie możesz dawać jej zbędnych nadziei. — stwierdziła.

— Spokojnie, Lily. — powiedział — Mam wszystko pod kontrolą. — dodał.

Tak naprawdę nie miał wszystkiego pod kontrolą. Nie potrafił skontrolować swoich uczuć, które nawet gdy nie widzi Bonnie codziennie rosną. Nie wie jeszcze co to znaczy, podejrzewa, że może to być po prostu tęsknota.

— Remus, błagam Cię. — mruknęła — Najwidoczniej coś do niej czujesz, dlaczego by nie spróbować?

— A dlaczego ty nie dasz szansy James'owi? Dlaczego nie odpisujesz na jego listy? —zapytał — Jego tata jest chory, James potrzebuje Twojego wsparcia, a ty uciekasz przed nim i uczuciami do niego.

— To zupełnie inna sytuacja. —powiedziała.

— Lily, kiedy uwierzysz, że Rogacz się zmienił? Spędzam z nim naprawdę wiele czasu, uwierz mi. On naprawdę się zmienił. — dodał Remus — On Cię kocha.

Other Side | Remus Lupin Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz