Temat pocałunku nie był poruszany przez Bonnie i Remusa mimo, że oboje chcieli wyjaśnić co między nimi zaszło. Serce dudniło Remusowi w piersi za każdym razem, gdy w jakiś sposób próbował nawiązać do tematu, jednakże ciągle nie mógł się wysłowić i w końcu mówił coś co nie ma najmniejszego sensu.
— Wszystko gra, Remus? — zapytała spokojnym głosem Lily.
— Pewnie. Jest tak cudownie jak nigdy. — mruknął sarkastycznie Lupin, po czym głośno jęknął zgniatając pergamin, na którym pisał wypracowanie.
— Faktycznie jest super. — powiedziała Lily siadając obok niego.
— Mogę Cię zapytać o radę? — zapytał.
— Pewnie.
— Więc... Na imprezie Syriusza między mną a Bonnie doszło do nietypowej sytuacji i się... Pocałowaliśmy.
Lily pisnęła cicho zakrywając twarz dłońmi. Remus podniósł brew do góry nie spodziewając się takiej sytuacji.
— Przepraszam, po prostu się ucieszyłam. — odparła — Mów dalej.
— Nie wiem co mam zrobić, bo ja... Lubię Bonnie, nawet lubię ją w szczególny sposób, ale przecież... Ona i ja... My przecież... Ja jestem...
— Spokojnie. — powiedziała Lily gładząc go po ramieniu — Musisz wszystko sobie przemyśleć, a potem z nią porozmawiać co zamierzacie zrobić. — dodała.
— I to zadziała? — zapytał niepewnie.
— Powinno jeśli o tym porozmawiacie. — powiedziała — W końcu coś do niej czujesz...
— Nie chce obarczać ją związku ze mną. — powiedział Remus, a Lily otworzyła szerzej oczy.
— Co?
— Związek równa się, że powinienem jej powiedzieć o moim problemie, a ja naprawdę nie jestem na to gotowy. Wiem, że w końcu będę musiał to zrobić, ale to nie odpowiednia chwila.
— Przecież to ona Cię pocałowała więc to jasne, że odwzajemnia uczucia. — uniosła się Lily.
— No niby tak... Czekaj, skąd wiesz, że to ona mnie pocałowała, a nie ja ją? — zapytał marszcząc brwi.
Lily szybko odwróciła wzrok i wymamrotała pod nosem coś czego Remus nie zrozumiał.
– Rozmawiałaś o tym z Bonnie? — zapytał.
— Powiedziała mi. — mruknęła Lily znów odwracając się w jego stronę — Przemyśl to Remus, ona naprawdę Cię lubi.
— Ja też ją lubię, ale nie chce jej skrzywdzić. — powiedział.
— Jedyną osobą, którą teraz krzywdzisz jesteś ty sam. — powiedziała Lily — Remus proszę. Przemyśl to dobrze.
W nocy Remus nie mógł spać. Cały czas myślał o wydarzeniach z imprezy Syriusza. Nie chciał skrzywdzić Bonnie, ale nie dało się ukryć, że jej się podobała i to bardzo.
Następnego dnia była Numerologia, dlatego Remus chciał złapać Bonnie po lekcji i z nią porozmawiać. Zanim zdążył porządnie przemyśleć co jej dokładnie powie lekcja się skończyła. Miał wrażenie, że stało się to zdecydowanie za szybko. Nogi miał jak z waty, dłonie mu się trzęsły i serce dudniło mi w piersi tak mocno, że miał wrażenie, że zaraz mu wyskoczy. Zakręciło mu się w głowie, gdy podszedł do Bonnie, która stała wraz z przyjaciółmi. Poklepał ją delikatnie po ramieniu, a gdy się odwróciła miał wrażenie jakby jego serce teraz przestało bić.
— Możemy porozmawiać? — wychrypiał Remus.
— Pewnie. — powiedziała.
Powiedziała swoim przyjaciołom, że zaraz wróci a Remus pociągnął ją do pokoju, do którego niegdyś ją zaprowadził.
— Chciałem... Zapytać, co teraz? — zapytał.
— Remus, ten pocałunek dużo dla mnie znaczył. Mam nadzieję, że wiesz. — powiedziała.
— Dla mnie też dużo znaczył. — powiedział Remus.
— Wiem, że nie chcesz dziewczyny. — powiedziała — Dlatego myślę, że najlepiej będzie jak będziemy udawać, że nic się nie stało.
— Och. — mruknął zdziwiony.
Nie mógł ukrywać, nie spodziewał się tego. Już był gotów wyznać jej wszystko co do niej czuje, gdy ona mówi takie coś? Zamknął buzię zaczynając gorączkowo myśleć co teraz.
— W takim razie... Dobrze. — powiedział — Tak będzie najlepiej.
Remus nie chciał zapomnieć o tym pocałunku, faktycznie wiele dla niego znaczył. Ona dla niego dużo znaczyła. A teraz czuł się jeszcze gorzej niż wcześniej.
— Chyba, że masz coś przeciwko temu. — powiedziała.
— Nie, nie, nie. Wszystko w porządku. — odparł.
— To świetnie. — powiedziała z lekkim uśmiechem — Muszę już iść, a ty za chwilę masz eliksiry. — dodała, delikatnie pocałowała jego policzek i wyszła.
Remus stał przez chwilę w miejscu przeklinając samego siebie.
CZYTASZ
Other Side | Remus Lupin
FanfictionRemus miał trochę skomplikowane poczucie humoru. Sarkazm i ironia były jak jego siostry i czasami zdarzało się, że nikt nie rozumiał co próbuje tym przekazać. Nie miał nadziei na szczęśliwe zakończenie. Wojna się nasilała a on się bał. Los postawił...