Wtorek, 6 lipca 2021 r. "Chowany"

7 2 0
                                    

Bawiłam się z moimi kuzynami w chowanego na działce.

Najpierw szukałam JA.

Policzyłam do 30 i zaczęłam szukać. Usłyszałam głos Emilki. Szybko pobiegłam w tamtą stronę.
Po kilku sekundach, gdy już byłam w połowie drogi, dobiegł do mnie śmiech Tomka. Już wiedziałam, gdzie się chowają. Znalazłam ich w pomieszczeniu, w którym stały puszki na śmieci. To miejsce nie do końca można nazwać "pomieszczeniem", bo ma ściany z drewna, ale nic innego go nie oddziela od działki.

Zasada była taka, że ten kto najdłużej wytrzyma, albo po prostu został znaleziony jako ostatni, ten szukał w następnej rundzie. Skoro ja ich znalazłam w tym samym momencie, to wpadłam na pomysł, żeby rozstrzygnąć to grą: papier, kamień, nożyce.

Pewnie każdy ją kojarzy.

Tomek dał nożyce, a Emilka kamień.

Kamień tępi nożyce, więc Emilka wygrała. Tomek poszedł liczyć koło śmietnika.

Ja pobiegłam na dół, do altany, w której jest dużo rzeczy. Są tam:
- Dmuchańce Emilki (dmuchane koła, materac itp.)
- Grill
- Stół z krzesłami
- i piach

Weszłam do altany i wsunęłam się pod grill. Oczywiście za mną poszła Emilka i zdradziłam jej w ten sposób jedną z moich tajnych kryjówek.

I tak połowy nie zna, więc mniejsza o to.

Jeszcze zanim Tomek skończył liczyć, kazałam jej zmienić kryjówkę, bo nie może się mnie uczepić, jak rzep psiego ogona.

Weszła pod stół.

Po chwili usłyszałam kroki Tomka. Szybko kucnęłam jeszcze niżej. Kuzyn podszedł do altany i się rozejrzał. Zobaczył najpierw Emilkę, a potem mnie.

Czyli kuzynka będzie szukać.

Postanowiłam schować się za krzakami, które obrastały całą działkę. W sumie otaczały. No ale mniejsza z tym.

Weszłam za jeden z nich.

Czekałam tam dosyć długo. Emilka przechodziła koło mnie kilka razy. Nawet z nudów zaczęłam śpiewać na całe gardło. Ona to usłyszała i podeszła blisko mojej kryjówki. Ja siedziałam cichutko i patrzyłam na jej cień.

Po kilkudziesięciu sekundach poszła dalej szukać. Bardzo mnie to zdziwiło.

Znowu darłam się na całe gardło. Jednak to poskutkowało, bo mnie znalazła.

Został jeszcze Tomek.

Po kilku sekundach kuzyn też się pojawił. Okazało się, że stał przyklejony do ściany. Emilka przechodziła koło niego 2 razy, ale go nie znalazła.

Tak zakończyła się ta historia.

Moje dziwne życieOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz