Jechałam z mamą pociągiem. Powoli zbliżałyśmy się do przystanku, na którym miałyśmy się przesiadać.
Siedziałyśmy sobie w przedziale, gdy nagle pociąg stanął w szczerym polu. No było tam nic poza torami, pociągiem i naturą. Wtem przyszedł pan konduktor i powiedział, że mamy się przygotować do wysiadania. Wzięłyśmy nasze bagaże i udałyśmy się do drzwi.
Czekałyśmy tam dość długo. Rozmawiałyśmy sobie i słuchałyśmy wskazówek konduktora.
Nagle zapytałam:
- Wracamy?
Mama zaczęła się na mnie dziwnie patrzeć. Nie wiedziałam o co jej chodzi.
- Do domu? - zapytała wreszcie (w końcu przejechałyśmy prawie całą Polskę).
- Nie. Do przedziału - odparłam, po czym wybuchnęłam śmiechem.
W moje ślady poszła mama.
Śmiałyśmy się dość długo.
Potem pociąg ruszył i dotarłyśmy do stacji. Przesiadłyśmy się i pojechałyśmy dalej.
I to koniec tej historii.
![](https://img.wattpad.com/cover/275864961-288-k379187.jpg)
CZYTASZ
Moje dziwne życie
ContoJestem Karolina. W tej opowieści dowiecie się jakie mam zwariowane życie. Codziennie będę wstawiać nowe, dziwne opisy sytuacji, które mi się danego dnia przytrafiły. Chyba, że nic się nie stanie, to dodam informacje. Czasami mogą być dwa rozdziały d...