Poniedziałek, 5 lipca 2021 r. "Wymyśleni przyjaciele i zawody klapków"

5 0 0
                                    

Wczoraj, z moim kuzynem - Tomkiem - opowiadaliśmy sobie o swoich wymyślonych przyjaciołach z dzieciństwa.

W pewnym momencie Tomek wymyślił, że ma brata, który ma na imię Jacek (pozdrawiam wszystkich Jacków🙂).

Niby ten "brat" mówił, że mnie kocha. Ja od niego uciekałam. Kuzyn wymyślił sobie, że teraz chce mnie zabić. Wtedy machnęłam nogą, jak w karate i z nogi spadł mi klapek.
Wszyscy wybuchli śmiechem.

Potem Emilka zaczęła po mnie papugować, też rzucając swoim klapkiem. Raz jej wpadł na małe drzewko, które rośnie u nas na działce i musiałam go ściągać.

Rzucałam tymi klapkami na oślep, bo chciałam trafić "Jacka". Świetnie się przy tym bawiliśmy.

I tu zaczyna się druga historia

Usiadłam na huśtawce i się rozbujałam. Gdy byłam już wysoko, zrzuciłam jeden klapek. Poszybował wysoko i spadł kilka metrów ode mnie. To samo zrobiłam z drugim.

Tak narodziły się zawody klapków.

Rzucałam je moim kuzynom. Oni je łapali i zdobywali punkty.

Potem zamieniłam się z Emilką. Tym razem ona rzucała swoimi klapkami, a ja i Tomek je łapaliśmy.

Z tego wynikła pewna kłótnia, której tu nie opiszę, bo ona ciągnie się przez kilka dni.

Koniec!!!

Moje dziwne życieOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz