Jak pisałam w poprzedniej części, moja mama wracała do domu. Przez cały dzień się pakowałyśmy.
No i już zanosiłyśmy rzeczy do samochodu. Ja niosłam śpiwór. Po drodze spotkałam Tomka. Nie wiem dokładnie jak, ale mnie mocno wkurzył. Korzystając z okazję, że mam pod ręką coś twardego, walnęłam go tym śpiworem. Oczywiście był zapakowany w pokrowiec, ale chyba każdy już się tego domyślił.
Wtedy kuzyn walnął w niego kilka razy tak, jak się uderza w worek treningowy.
Potem poszłam odłożyć śpiwór do samochodu.
Tak zakończyła się tą historia.
CZYTASZ
Moje dziwne życie
Short StoryJestem Karolina. W tej opowieści dowiecie się jakie mam zwariowane życie. Codziennie będę wstawiać nowe, dziwne opisy sytuacji, które mi się danego dnia przytrafiły. Chyba, że nic się nie stanie, to dodam informacje. Czasami mogą być dwa rozdziały d...