Tak btw, to jestem chora, więc nie poszłam dziś do szkoły. No ale nieważne.
Oglądałam sobie bajkę dla małych dzieci (znowu) i tam był taki żółw, który przyciągał różne przedmioty swoimi rękami (?).
I jakby ja na żółwie mówię dżółwie (sorry, ale nie przedstawię wam genezy tego).
I ja patrzę, jak ten żółw zaczyna czarować i mówię:
- Magiczny dżółw. Tego jeszcze nie grali!
I to koniec tej historii.
CZYTASZ
Moje dziwne życie
Historia CortaJestem Karolina. W tej opowieści dowiecie się jakie mam zwariowane życie. Codziennie będę wstawiać nowe, dziwne opisy sytuacji, które mi się danego dnia przytrafiły. Chyba, że nic się nie stanie, to dodam informacje. Czasami mogą być dwa rozdziały d...