No więc jestem skarbnikiem klasowym. No i następnego dnia szliśmy całą klasą do kina. I oczywiście musiałam zebrać hajs od innych. No i wszystko było pomyślnie. Mój wychowawca poprosił żebym do niego przyszła z tymi pieniędzmi. I akurat była przerwa, w sumie jej koniec. No i poszłam dać ten hajs. A pan mnie się pyta, czy przeliczyłam. Ja mówię, że nie. I w ogóle w tym momencie zadzwonił dzwonek na lekcje. Pan kazał mi to przeliczyć. No i ja biegnę na tą lekcję. Mówię:
- Przepraszam za spóźnienie.
I siadam do swojej ławki. Zapytałam nauczycielkę czy mogę przeliczyć te pieniądze w trakcie lekcji. No i mi pozwoliła. I ja liczę ten hajs dwa razy i okazało się że zabrakło jakimś cudem 2 zł. Myślę sobie:
- Nieważne
No i pytam się pani, czy mogę pójść i dać te pieniądze. I w ogóle pani mi pozwoliła. Poszłam i dałam, i powiedziałam, że zabrakło tych 2 zł. Pan powiedział "okej" i wróciłam na lekcję. Tylko te pieniądze były jakieś takie dziwne, że zostawiały na rękach taki zielony ślad. No i znowu się pytam pani czy mogę pójść umyć ręce bo mi coś się z nimi stało. I pani mi pozwoliła. Biegnę do łazienki umyć te ręce, ale to zielone coś nie chce zejść. Myłam te ręce chyba z 5 minut, ale nadal się nie domywały. I wróciłam do sali, już olałam to, że mam brudne ręce i zabrałam się do odrabiania zaległości z tej lekcji.
I to koniec tej historii.
CZYTASZ
Moje dziwne życie
Short StoryJestem Karolina. W tej opowieści dowiecie się jakie mam zwariowane życie. Codziennie będę wstawiać nowe, dziwne opisy sytuacji, które mi się danego dnia przytrafiły. Chyba, że nic się nie stanie, to dodam informacje. Czasami mogą być dwa rozdziały d...