Wujek i Tomek pojechałi na grzyby. Ja, Emilka, dziadek i babcia zostaliśmy w domu.
Po około 2 godzinach wrócili. Nazbierali ponad kilogram kurek i trochę innych grzybów.
Ja, Emilka i Tomek poszliśmy oddać kurki do skupu. On nie był daleko, więc dotarliśmy tam w około 5 minut. Weszliśmy na podwórko i podeszliśmy do skupu. Był tam jeszcze jakiś pan. On miał kilkanaście kilogramów.
Położyłam naszą siatkę na wadze. Wskazała 1,30. Pani zabrała siatkę z grzybami i wsypała je do pojemnika. Oddała nam siatkę i dała pieniądze.
Wróciliśmy do domu i powiedzieliśmy ile zarobiliśmy.
Tak zakończyła się ta historia.
CZYTASZ
Moje dziwne życie
Historia CortaJestem Karolina. W tej opowieści dowiecie się jakie mam zwariowane życie. Codziennie będę wstawiać nowe, dziwne opisy sytuacji, które mi się danego dnia przytrafiły. Chyba, że nic się nie stanie, to dodam informacje. Czasami mogą być dwa rozdziały d...