Sobota, 24 lipca 2021 r. "gigantyczny owad przypominający osę"

4 0 0
                                    

Jak wskazuje nazwa rozdziału, wczoraj po południu wpadł do naszego pokoju jakiś wielki owad, który wyglądał jak osa. Teraz pewnie powstają pytania: "dlaczego ona to zapisała z dzisiejszą datą?"

Odpowiedź jest prosta:

Wczoraj wleciało nam to coś do pokoju. Na początku bardzo się przestraszyłam, ale babcia wkroczyła do akcji i wypędziła to coś.

Będę to nazywać "to coś" zamiast "Wielki owad, który przypomina osę"

No więc wczoraj to coś wleciało nam chyba z 2 razy. Jednak dzięki mojej babci, szybko odlatywało.

Dzisiaj, przed 6:00 rano znowu miałyśmy gościa (mam na myśli zmutowaną osę (czyli to coś, ale nie chcę się powtarzać)).

Jednak po kilku chwilach odleciał i...

... Znowu przyleciał.

W ogóle ja się obudziłam przez właśnie jego bzyczenie, bo było bardzo głośne.

Potem przyleciał około 8:30. Tym razem babcia postanowiła go zabić. Wzięła łapkę na muchy (Ja leżałam skulona pod kołdrą, bo się dopiero obudziłam) i walnęła w to coś. Owad spadł na ziemię, a babcia nadepnęła go klapkiem. Już nie żył. Wzięła go na łapkę i wyrzuciła przez okno.

Tak zakończyła się ta historia

Moje dziwne życieOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz