Poniedziałek, 9 sierpnia 2021 r. "koło prawie odpłynęło"

2 0 0
                                    

Wyszliśmy dzisiaj do jeziora. No i wzięliśmy ze sobą dmuchane koła. Jedno miała Emilka, a drugie ja. Tomek spychał mnie z niego. To jest taka nasza zabawa. No i pod koniec kąpieli, koło, które ja zajmowałam, wypłynęło z moich rąk. Najpierw popłynęło blisko brzegu, w trzciny. Najpierw wyszłam z wody i chwyciłam za wiosło. Próbowałam je wyłowić. Bez skutku. Tymczasem koło odpłynęło jeszcze dalej i wypłynęło z trzcin. Szybko wbiegłam do wody i popłynęłam po nie. Tam gdzie się zatrzymało, nie miałam gruntu. Na szczęście wszystko dobrze się skończyło.

To koniec tej historii.

Moje dziwne życieOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz