3. Najgorszy koszmar

363 13 12
                                    

Adrien:

- Znowu na siebie wpadamy- powiedziałem trochę pytając z uśmiechem na twarzy.

- Jak to znów?? - spytała, czyżby to nie była ona, a może tylko pogrywa ze mną. Przecież nie zapomniał bym jej oczu, tych pięknych granatowych włosów, pięknej cery......Adrien opanuj się, masz inny cel.

- No wczoraj, wpadłaś na mnie na rolkach, pamiętasz??- udałem trochę zakłopotanego, ale wiedziałem, że ona dobrze wie o co mi chodzi.

- Aaaa tak chyba coś takiego było, przepraszam śpieszę się.- po tych słowach odeszła, wtedy już wiedziałem, że to na sto procent ona, ale kurde nie zdążyłem zapytać o jej styl, dobra zagadam do niej na następnej przerwie.

Marinett:

Zaczął do mnie gadać:

- Znowu na siebie wpadamy- o jaki przypadek no i jeszcze ten jego zadziorny uśmieszek, nienawidze tego. Stwierdziłam, że udam głupią. Bo chyba to mi, tylko pozostało, może nie będzie drążył.

-Jak to znów?- chyba z czaił, że udaje głupią, nie był tak tępy jak pozostali z którymi zawsze to się udawało.

- No wczoraj wpadłaś na mnie na rolkach, pamiętasz??- Widzę, że on też udaje głupiego, że nie wie o co chodzi i że nie widział, że ściemniam.

-Aaaa tak chyba coś takiego było, przepraszam śpieszę się.- udałam, że się śpieszę nie chciałam więcej odpowiadać na pytania tego palanta. Poszłam do biblioteki.

Adrien:

Gdy poszła wróciłem do mojej elity zadzwonił dzwonek więc weszliśmy do klasy. Pani zaczęła nam przedstawić tą dziewczynę. Chciałem tylko usłyszeć jej imię.

- Dzień dobry, dzisiaj to waszej klasy dołączy nowa uczennica. - No tak jakby widzimy, weź babo przejdź do konkretów i powiedz jak się nazywa. Moje myśli krążyły tylko jak ma na imię ta dziewczyna, w końcu się doczekałem.

-Przyjechała do nas z Los Angeles, przedstaw się proszę.

Marinett:

Stałam obok tej baby i już miałam jej dość, przekręcałam oczami, miałam ochotę jej wygarnąć, ale w końcu skończyła a ja mogłam się wypowiedzieć.

-Nazywam się Marinett Dupain-Cheng, wcześniej chodziłam do szkoły w Los
Angeles. No ale niestety trochę narozrabiałam i zostałam wyrzucona.- musiałam to powiedzieć niestety.

Wiedziałam jak wszyscy mieli oczy jak 5 złotych. No bo przecież jak taka kujonka może zostać wyrzucona ze szkoły, ale nie mogę być sobą, bo kurwa trafię do internatu, ja pierdole.

Adrien:

Że kurwa co, jak to ona została wyrzucona ze szkoły, ta lamuska została wyrzucona, nie możliwe. Dobra pod puścimy ją, muszę się dowiedzieć co ukrywa ta laska.

- A może nam łaskawie powiesz za co zostałaś wyrzucona??- z pewnym siebie uśmiechem zadałem pytanie. Widziałem w jej oczach wściekłość i o to chodziło.

Marinett:

Mam ochotę podejść do niego i mu prosto w twarz powiedzieć, żeby się nie wpierdalał w nie swoje sprawy, bo to się dla niego źle skończy, ale kurwa nie mogłam no bo przecież. Więc zagrałam grzeczną dziewczynkę.

- Niestety nie mogę powiedzieć za co zostałam wyrzucona, może kiedyś powiem osobie której będę ufała. - No i go zatkało, wiedzę że tak prędko nie odpuści i pewnie będzie próbował do mnie zagadać o to ale i tak mu nic nie powiem. Baba kazał usiąść mi w jakimś wolnym miejscu, no cóż jedyne wolne miejsce było obok tego debila. Więc  usiadłam obok niego, ta jakby to było takie łatwe. Jak chciałam usiąść to nagle krzesła nie było, co za palant. Upadłam prosto na podłogę, słyszałam jak cała klasa się ze mnie śmieje. No cóż, będę teraz pośmiewiskiem, pięknie ale jeszcze tydzień i się zbuntuje. Wzięłam krzesło i usiadłam na nim. Ta baba wydarła się na Adriena, że zabrał mi krzesło i że trzyma nogi na ławce. Mam go już dość po jednej lekcji, a ja mam z nim wytrzymam tydzień, no chyba popierdoliło moją matkę. Dobra, może przeżyje, wypakowałam się i zobaczyłam kartkę na mojej stronie ławki. Pewnie od tego debila. Otworzyłam skrawek papieru, a on patrzył na mnie. Napisane było:

Zobaczysz już nie masz życia w tej szkole. Bo jesteś kujonką, a takich tu nie lubimy, chyba że pokażesz prawdziwą siebie bo wiem, że to nie ty. Może inni widzą cię jako zwykła kujonkę, ale nie ja, tam tego dnia pod wieżą Eiffla, to byłaś ty. Czy mam racje???

TAK/NIE - zaznacz i oddaj mi kartkę.

Spojrzałam na niego, a on tylko puścił mi oczko, wzięłam długopis i zaczęłam pisać coś tak, żeby on tego nie widział. Napisałam tak:

Możliwe, a może to jestem prawdziwa ja, a tamta to tylko twoje wrażenie?? Nie wiem i ci nie odpowiem, nie zasługujesz na to abyś się dowiedział kim jestem i się nie dowiesz. Jesteś za słaby na to, nie do pytuj bo źle się dla ciebie to skończy. A i jeżeli ktoś się dowie o tej kartce to masz przejebane.

Oddałam mu kartkę a on wziął i patrząc na mnie zaczął ją otwierać, a ja się na niego patrzyłam z chytrym uśmieszkiem. Jego zdziwienie po przeczytaniu kartki było najlepsze. Zaczął coś pisać nie patrzyłam się bo on też uszanował to i nie patrzył jak ja pisałam. Oddał mi po chwili kartkę przeczytałam:

Kim ty do cholery jesteś??

Zaczęłam pisać. Chytry uśmiech nie znikał mi z twarzy. Miło było patrzeć jak powoli się gubi.

Wziął kartkę nic tam nie było, był zdziwiony, wtedy ja powiedziałam mu do ucha.

Twoim najgorszym koszmarem, kochanie

Uśmiechnęłam się, a on gdy tylko usłyszał te słowa aż podskoczył. Usiadłam prosto i zaczęłam słuchać pani. W końcu byliśmy na lekcji.

Adrien:

Kto to do cholery jest, jak zaczęła mi szeptać do ucha to aż mnie przeszły ciary i dostałem gęsiej skórki. To nie jest żadna kujonka, ona jest.... nie wiem kim jest nie mam pojęcia, ale i tak się dowiem.

Marinett:

Lekcje mijały, na każdej przerwie siedziałam sama, ta sama oprócz wzroku Adriena na mnie, na każdej przerwie. Obserwował mnie i patrzył na każdy mój ruch, nie miałam z tym problemu, niech się patrzy, w następnym tygodniu przeżyje szok. Wychodziłam ze szkoły szłam już dwa skrzyżowania od szkoły, ale nie byłam sama ktoś za mną szedł i byłam tego świadoma. Weszłam w uliczkę i zostałam za rogiem, gdy tylko ten ktoś wszedł za rogu powaliłam go na ziemię zerwałam kaptur, a on się przekręcił, moja mina, gdy zobaczyłam tą osobę, bezcenna....

////////
Kolejny rozdział za nami. Do zobaczenia.

Dwie połówki, dają jedną całość~Miraculum~Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz