10. Czy to zazdrość?

269 10 2
                                    

Odeszłam i weszłam do łazienki dając znak po drodze Adrienowi, żeby szedł za mną. On opuścił swoją Elite i poszedł za mną.
Weszłam do łazienki sprawdziłam czy jest pusta. Tak jak przeczuwałam nikogo nie było. Za jakąś 1 minutę wszedł Adrien.
- O czym gadałaś z tym pajacem?!
-Po pierwsze to nie krzycz na mnie bo chyba zapominasz kim jestem dla ciebie.
- Co szefowa nie zapominam, ale nie podoba mi się ten idiota! Przystawia się do ciebie na każdym kroku!
-Przed wszystkim jestem twoją dziewczyną jakbyś nie wiedział. Pozatym co ty myślisz, że ja polecę odrazu na niego. Błagam ciebie co jak co, ale ja nie będę grała na dwa fronty.
-Czyli mówisz, że jesteś moja.- podszedł do mnie łapiąc za biodra.
-Nie,...dupka który stoi przed demną.
-Dla ciebie mogę być kim tylko zapragniesz kochanie.-wyszeptał mi do ucha. Ja stałam nadal ze skrzyżowanymi rękami na piersiach.
-Nie działa to na mnie, wiesz o tym ??
-Niestety wiem kochanie... szkoda, dobrze idę bo zaraz będą mnie szukać, a i proszę ogranicz kontakty z tym idiotą.
- Kocie to ja powinnam się martwić czy ta twoja minka to nie jest grą, w której zwycięskim pucharem jestem ja. Jeżeli mnie naprawdę kochasz to proszę cię, abyś też nic nie kąbinował na boku. Jak dowiem się, że nie byłeś mi wierny to wiesz, że już nie żyjesz.
-Zdaje sobie sprawę, ale jeżeli chodzi o jaką kolwiek grę to znam tylko jedną. Twoja i tego idioty.
-Nie denerwuj mnie bo wieczorem oberwiesz.
-Wiem żartuje sobie kocham cię wiesz ?
-Wiem ja ciebie też, idź ja wyjdę 2 minuty później.
Wyszedł zostałam sama, po dwóch minutach zadzownił dzwonek na lekcjie. Z Luką umówiłam się na następną przerwę oprowadzę go po szkole i będę miała spokój.
Godzinę później:
-Dziękuje za oprowadzanie, czy mógłbym cię zaprosić na kawę po lekcjach. Spokojnie tylko na zapoznawczą. Opowiedziała byś mi o ludziach z klasy wiesz takie ogóły, co ty na to?- Kurwa czy on nie potrafi odpuścić.
-Wiesz co możemy się umówić o 15 pod szkołą. Ja przyjdę tu i ty też i pójdziemy gdzieś na kawę czy coś w tym stylu.
-Okej to ja już będę leciał pod klasę. Jeszcze raz dzięki za oprowadzenie.
-Nie ma za co.
Ja pierdziele jeszcze 5 lekcji i do domu. Odkręciłam się i co no wpadłam na kogoś. No na kogo mogłam spać Kim.
-Czego ?-Zapytałam
-Co robiłaś z tym przydupasem?
-Co cię to obchodzi??-moja cierpliwość się powoli kończyła.
-A wiesz jakby nie było chodzisz z nami do klasy więc chcemy widzieć jak pojawia się jakiś nowy związek.- powiedział spoglądając na resztę ekipy i się śmiejąc Kim.
-Jakbyś chciał widzieć to on nie jest moim chłopakiem, jednego już mam wystarczy mi.-powiedziałam zagrywając zęby
-Serio ty i chłopak jakiś idiots pewnie?-odezwał się Nino.
-Nie powiedziała bym, ale skąd ty możesz coś wiedzieć jak ty nawet mózgu nie masz.- musiałam mu przygryść.
-Coś ty powiedziała?- Adrien go powstrzymał, przed rzuceniem się na mnie.-Ej stary co to miało być?
-Po co będziesz sobie ręce brudził? Nie warto nawet jej dotykać.
-No nie wiem jakby ktoś jej wpiepszył to może by się zamknęła.- Co kurwa no nie wytrzymam.
-Nie zesraj się- powiedziałam ściszonym głosem .
- Nie, teraz przegiełaś.-Rzucił się na mnie jednak nie zdarzy mi przywalić bo po chwili już lizał ziemię. Udawałam, że ziewam.
-Coś ty mu zrobiła? -Spytał Kim który był w szoku tak samo jak i dziewczyny.
-Puść mnie!- wydarł się Nino na którym stałam sedna nogą.
-Dobra, podnoś się przez ciebie musiałam już wykonać rozgrzewkę przed wf. Ktoś chce mi coś jeszcze powiedzieć???- Spytałam ale nikt nic nie odpowiedział poszłam do klasy.
Potem już lekcjie zleciały bardzo szybko.

Nim się obejrzałam minęła ostatnia lekcjia.
Wychodziłam z szkoły i szłam uliczką w stronę domu. Skręciłam za róg uliczki i czekałam za rogiem. Dwie minuty potem za rogu wyszedł chłopak. Mój chłopak.
Pocałowałam go odrazu zrzucając z jego głowy kaptur.
-kiedy się skapnełaś?-zapytał odrazy jak się od siebie oderwaliśmy.
-Gdy tylko wyszłam ze szkoły i po chwili poszłeś za mną a nie do auta. Przyjechałeś tym o demnie miło mi. A jakie wrażenia Nino?
-Słabo mi poszło, samochód wybrałem twój bo to prosiłaś, więc przyjechałem. Nino był ździwiony twoją postawą, ale chyba nic mu nie jest. Ja jakoś żyje więc on też będzie żył.
-Ty miałeś jeszcze nadgarstek w nie za fajnym stanie, a jemu nic nie zrobiłam. Idę dzisiaj z Luką na kawę, ale....
-Z tym idiotą, dobra rozumiem tylko powiedz mu, że masz chłopaka i że ma uważać na moją elitę, jak zobacze go z tobą jeszcze raz, jego śliczna buźka nie będzie taka już ładna.
-Okej przekaże- uśmiechnęłam się.
Zostałam przyparta do ściany moje ręce wylądowały na jego karku, a jego na moich biodrach. Przybliżył się do mnie, nasze ciała się stykały tak jak moje plecy z ścianą. Zaczął mnie całować, najpierw w usta potem po szyi i znowu w usta. Oderwała się od niego i spojrzałam na telefon. Była 14:45.
-Słońce za piętnaście minut muszę stać spowrotem pod szkołą.- powiedziałam a jego wzrok wylądował z mojej szyi na moje oczy.
-No nie mówi, że zostawisz mnie teraz dla tego debila?
-Niestety zobaczymy się w gangu, kocham cię- pocałowałam go w policzek.
- Ja ciebie też.-puścił mnie, a ja biegiem pobiegłam w stronę domu spojrzałam jeszcze na niego z oddali. Szedł w stronę szkoły chyba z papierosem w dłoni.
Weszłam do domu przebrałam się w coś lepszego czyli to:

Weszłam do domu przebrałam się w coś lepszego czyli to:

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Włosy zostawiłam rozpuszczone. Makijaż miałam lekki i żeby nie rzucał się w oczy. Zeszłam do garażu z ubraniami na później postanowiłam, że prosto z spotkania pojadę do gangu. Wsiadłam w samochód jeżeli zajadę tym pod szkołę to Luka się przestraszy, ale nie mam wyboru wymyślę coś potem. W każdym razie wsadziłam rzeczy na tylnie siedzenie i ruszył samochodem, który no przykuwał uwagę bo wyglądał tak:

 W każdym razie wsadziłam rzeczy na tylnie siedzenie i ruszył samochodem, który no przykuwał uwagę bo wyglądał tak:

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Zajechał pod szkołę była 15:15. Luka na początku nie zwrócił uwagi na auto, które podjechało pod szkołę. Nie spodziewał się, że przyjadę taką furą. Podeszłam do niego i się przywitałam.

-Wow część no nieźle to twoje?

-Hehe no tak.

-Zmieniłaś strój ubierania, wyglądasz.......jeszcze lepiej niż wcześniej.- nie powiem bo spodobało mi się to co powiedział.

-A dziękuję chociaż jak jestem w innym towarzystwie ubieram się jeszcze zupełnie inaczej.

-Dla mnie i tak wyglądasz ślicznie- zwróciłam uwagę, że chyba nie chciał powiedzieć tego na głos. Zaczerwienił się.

Zaproponowała kawiarnie za rogiem w której kierunku się udaliśmy. Dotarliśmy do kawiarni, przegadaliśmy chyba z 2 godziny nawet, okej mi się z nim rozmawiało.......

Dwie połówki, dają jedną całość~Miraculum~Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz