Kastiel leżał na łóżku, przytulając do swojego nagiego torsu ciało swojej ukochanej. Co prawda powinni wstać już godzinę temu, ale ona jeszcze nie otworzyła oczu, a on nie miał ochoty ani serca jej budzić.
Złożył kilka czułych pocałunków na jej ramieniu, a Devon... Cóż, Devon powoli uchyliła powieki. Mruknęła coś pod nosem i przeciągnęła się, kierując swój wzrok na ukochanego. Ucałowała usta ukochanego na dzień dobry i posłała mu ciepły uśmiech.
- Jesteś piękna, gdy masz rozczochrane włosy - zaśmiał się, gładząc jej policzek z czułością i całując jej usta. - A jak do tego jeszcze na wpół śpisz... Cholernie podniecająca - mruknął z uśmiechem na ustach.
- Tak samo seksowna, jak wtedy, gdy podobno Cię podrywałam, gdy byłam pijana dwa tygodnie temu? - uniosła brew i poparła się łokciem o poduszkę. - Kochanie?
- Tak, dziewczynko? - spytał ją, unosząc jej podbródek i cmokając jej uroczy nosek.
- Jak to wszystko w ogóle wyglądało? - spytała.
Kastiel zaśmiał się, a potem zaczął opowiadać...
***
- O matko - wymamrotała Devon, czując, jak w jej głowie zaczyna wirować. - Rano będę tego żałować... - uniosła głowę i zamruczała, widząc przed sobą przystojnego gitarzystę. - No no, coś to za ciacho mi się trafiło - położyła mu dłoń na torsie. - Jak Ci na imię, przystojniaku?
Kastiel, pewien, że dziewczyna żartuje, zaśmiał się i pokręcił głową.
- Tobie naprawdę już wystarczy, maleńka - mruknął i odłożył jej kieliszek na bok. - Zdecydowanie.
- Uuu, "maleńka"? Idziemy poziom wyżej, tak? - uśmiechnęła się i położyła drugą dłoń na klatce piersiowej swojego ukochanego.
***
- Żartujesz? - wymruczała i schowała się pod kołdrę, cała czerwona z zażenowania po usłyszeniu tego, jakie pośmiewisko z siebie zrobiła. - Nigdy więcej nie piję...
- Powiedział pewien alkoholik po swojej dwieście siedemnastej imprezie po raz dwieście siedemnasty - zaśmiał się Kastiel.
Odchylił nieco kołdrę i pocałował jej czoło, uśmiechając się.
- No już, nie obrażaj się - mruknął i pogładził jej włosy. - Choć przyznaję, że było to zabawne.
- Spieprzaj! - wymamrotała pod nosem.
- Nie ma sprawy. Ale najpierw chcę dokończyć moją historię.
***
- Mała, błagam, odłóż już ten kieliszek - westchnął ciężko, po raz enty odsuwając szkło od swojej kobiety. - Rano będziesz tego żałowała.
- "Mała"? Z każdym kolejnym zdaniem idziemy poziom wyżej - mruknęła Devon, przesuwając palcem wskazującym od jego obojczyków do podbródka. - Jesteś zajęty, przystojniaku?
Kastiel postanowił zagrać w jej małą grę. Zaśmiał się cicho.
- Owszem, jestem zajęty. Szczęśliwie zajęty - uśmiechnął się szeroko...
A w oczach jego kobiety pojawiły się łzy. Jej dolna warga zadrżała z rozpaczy.
- Jak to: jesteś zajęty? - zapytała załamana. - Takie ciacho przeszło mi koło nosa?
Oparła ręce o stół, a dłonie o przedramiona, by po chwili wybuchnąć płaczem. Kastiel patrzył na nią, nie do końca rozumiejąc, co własne się wydarzyło. Czy jego kobieta właśnie go podrywała, a teraz płacze, bo jest zajęty przez nią samą...?
CZYTASZ
One-shoty na zamówienie | Słodki Flirt i Sally Face ✅
Short StoryTytuł chyba mówi sam za siebie ^^' ✅ - otwarte ❌ - zamknięte UWAGA: Piszę one-shoty tylko z Sally Face i Słodkiego Flirtu ♥️