53. [Nataniel x OC; 18+] "Moja pani Carello"

304 8 139
                                    

"Nie dotykaj jej", cz. III

- Przyszła Pani Carello? - usłyszała ten cudowny głos, który wyciągnął ją z krainy Morfeusza.

Z ogromną chęcią pospałaby jeszcze trochę, jednak na dźwięk głosu swojego narzeczonego powoli zaczęła otwierać oczy. Widząc jego twarz, uśmiechnęła się i przeciągnęła. Słońce przyjemnie ogrzewało jej buzię, a włosy Nataniela wydawały się wręcz złote, a nie zwyczajnie blond. Podniosła się na łokciach i spojrzała na ukochanego mężczyznę.

- Budzisz mnie o godzinie siódmej rano? - uniosła brew, jednak uśmiech nie schodził jej z ust.

- Wybacz, Katie - zaśmiał się. - Ale przypominam Ci, kochanie, że na dziewiątą jesteśmy umówieni, żeby wybrać obrączki u jubilera - ucałował jej czoło i odsunął włosy, które zasłaniały jej twarz.

- To już dzisiaj? - ziewnęła. - Byłam pewna, że czeka nas to dopiero za dwa dni.

- Niestety nie. Dwudziesty drugi jest dzisiaj. A już za miesiąc mamy ślub, musimy wszystko wybrać i załatwić jak najszybciej - uśmiechnął się do niej.

- Tak, tak, wiem... - spojrzała mu w oczy. - Aha, i nazywaj mnie częściej "przyszła pani Carello". Cholernie mi się to podoba - uśmiechnęła się i pocałowała czule jego usta.

Odwzajemnił pieszczotę. Można powiedzieć, że wręcz ją pogłębił. Rudowłosa położyła dłoń na jego torsie zakrytym białą koszulką i zsunęła ją niżej. Została ona jednak zatrzymana poprzez uścisk na nadgarstku.

- Już ja wiem, do czego Ty dążysz - zaśmiał się. - I też wolałbym spędzić te chwile z Tobą, w naszym łóżku. Ale praca woła, muszę się tam na chwilę zabrać. Ale wrócę. Obiecuję - ucałował czule jej czoło i wskazał głową na tacę stojącą na szafce nocnej. Musli z owocami, tosty z serem i biała kawa.

- Czym sobie zasłużyłam na takiego anioła? - zapytała, na co jej narzeczony się zaśmiał.

- Tym, jak dużo dla tego anioła zrobiłaś. A teraz naprawdę muszę iść - wstał z łóżka. - Śnieżka, idziemy na śniadanie!

Uśmiechnęła się i ukradkiem obserwowała, jak jego biodra pracowały, gdy szedł w stronę drzwi do ich sypialni. Pokręciła głową, po czym zaczęła jeść swoje śniadanie. Musiała jakoś powstrzymać swoje seksualne zapędy... Które tak właściwie nie przeszkadzały Natanielowi. Ale jak miała się przy nim opanować, skoro miała przy sobie kogoś tak pociągającego?

***

- Dzień dobry - powiedziała do jednego z mężczyzn, którego zastała przy wejściu na komisariat i posłała mu uśmiech.

- Ach, Katie. Dzień dobry. Inspektor mówił, że masz przyjść. Zapraszam za mną - powiedział jej z uśmiechem, po czym poszedł z nią na piętro. - Inspektorze? Katie, pana żona przyszła.

Zarówno Ty, jak i Nataniel zaśmialiście się. I to jednocześnie, co zwróciło uwagę jego kolegów. Zwłaszcza Eryka, który załatwił mu pracę tutaj.

- No proszę, nawet śmiejecie się równocześnie - powiedział z uśmiechem.

- Takie umiejętności ćwiczy się latami. My ćwiczymy od liceum - rzucił blondyn, posyłając Ci oczko. - To jeszcze nie moja żona, ale niewiele brakuje, żeby oficjalnie została panią Carello.

- To prawda - przyznałaś. - A teraz chodź, panie Carello. Zbliża się dziewiąta, mieliśmy jechać do jubilera.

- Już lecę, kotku - mruknął z uśmiechem.

Odłożył ostatnie dokumenty do teczki podpisanej "KRYPTONIM TAXI". Westchnął ciężko. Czyżby znów była to sprawa pokroju tej, którą oznaczyli z kolegami jako operacja "rekin"? Czuła, że będzie go to gnębić. Ale oby nie podczas ich najważniejszego dnia w życiu! A raczej jednego z najważniejszych...

One-shoty na zamówienie | Słodki Flirt i Sally Face ✅Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz