- Ile razy mam Ci, kurwa, powtarzać, że nie mam najmniejszej ochoty brać w tym udziału?! - warknął Kastiel, zaciskając dłoń na gryfie gitary, a tym samym niszcząc całe brzmienie melodii, która do tej pory była idealna.
- Możesz mi wyjaśnić, dlaczego?! - także Debra podniosła głos. - Ciągle mówiłeś, że chcesz nagrać ze mną płytę, a teraz, gdy jest okazja, nagle Ci się odechciało?
- Przypominam, że to było na początku. Gdy nie byłaś jeszcze taką sukowatą, podłą żmiją, jaką jesteś teraz - wstał gwałtownie ze schodów prowadzących do piwnicy i schował swoją gitarę do futerału.
- Ach, czyli teraz jestem zła? - parsknęła gorzkim śmiechem. - No dobrze. Ale jak chcesz się pieprzyć, to nagle jestem zajebista? Bo możesz zamoczyć, a nie walić konia jak prawiczek?
- Ty szmato! - uniósł na nią głos jeszcze bardziej. - Od mojego fiuta to Ty się odwal! Nie chcę Cię już dzisiaj widzieć, rozumiesz?! - opuścił piwnicę tak szybko, jak błyskawica, a potem trzasnął z całych sił drzwiami.
- Jeszcze mnie popamiętasz, gnoju - warknęła pod nosem. - Zobaczysz. Uderzę tam, gdzie Cię zaboli najbardziej.
***
- Debra? - Lysander otworzył szeroko oczy, gdy za drzwiami zobaczył dziewczynę swojego przyjaciela. - Co Ty tu robisz?
Szatynka bez słowa wtargnęła do środka, by następnie zaatakować usta białowłosego chłopaka swoimi wargami pomalowanymi czerwoną szminką. Złapała się mocno jego płaszcza, aby ten nie był w stanie jej odepchnąć. Doskonale wiedziała, że Ainsworth coś do niej czuł, tylko nigdy nikomu tego nie powiedział. Znalazła kiedyś jego notatnik i bezczelnie go przeczytała. Była tam notka mówiąca o tym, że życzy Kastielowi szczęścia, ale Debra mu się cholernie podobała.
Odsunęła usta od warg Lysa, po czym uśmiechnęła się do niego zalotnie. Pogładziła jego policzek, po czym stanęła na palcach i nachyliła się do jego ucha.
- Chcesz tego, wiem o tym - szepnęła, przygryzając jego płatek ucha. - Nie mów, że nie, bo wiem, że mnie okłamiesz.
- Debro, ale... - westchnął cicho na jej zęby na uchu. - Ale Kastiel...
- Spokojnie - mruknęła z uśmiechem. - Nie dowie się o niczym, zobaczysz.
Wpiła się ponownie w jego usta, po czym chwyciła płaszcz Lysandra na jego ramionach i zdjęła go. Przyparła chłopaka do komody stojącej w przedpokoju, aż wreszcie białowłosy odwzajemnił pocałunek. Złapał ją za jej gęste włosy spięte w kucyka i zacisnął na nich mocno palce, wsuwając język do ust dziewczyny. Wolną dłonią przesunął po plecach dziewczyny, od karku w dół, aż jego ręka wylądowała na jej pośladku.
Bez słowa chwycił dziewczynę pod udami i zaniósł do swojej sypialni. Był prawiczkiem, ale liczył, że Debra tego nie zauważy. A nawet jeśli, to że będzie w stanie ją wystarczająco zaspokoić. Położył ją na łóżku i ostrożnie zawisł nad nią. Przesunął palcami po jej szyi, na co ta mimowolnie ją odchyliła.
Już po chwili jednak obróciła ich tak, że Lysander leżał plecami na miękkim materacu, a ona siedziała mu okrakiem na udach. Spojrzał na nią zaskoczony, jednak ona nic nie powiedziała. Zamiast tego chwyciła dół swojej zbyt skąpej i wydekoltowanej bluzki i zdjęła ją jednym, sprawnym ruchem. Tym samym odsłoniła swoje piersi, bowiem nie miała na sobie biustonosza. Lysander zarumienił się mocno. Nigdy wcześniej nie widział nagiego kobiecego biustu, przez co czuł spory wstyd.
Debra chwyciła jego dłoń, po czym nakierowała na swoje ciało. Przyłożyła ją do swojej lewej piersi i uśmiechnęła się do niego. Skubnęła zębami skórę na jego szyi.
CZYTASZ
One-shoty na zamówienie | Słodki Flirt i Sally Face ✅
Historia CortaTytuł chyba mówi sam za siebie ^^' ✅ - otwarte ❌ - zamknięte UWAGA: Piszę one-shoty tylko z Sally Face i Słodkiego Flirtu ♥️