4. [Lysander x reader] "Jesteś piękna, Moja Pani"

552 19 147
                                    

Jednorazówka dla Merkuryou03 :3 mam nadzieję, skarbie, że Ci się spodoba ❤️

Jak Ci pisałam, sytuacja będzie się działa podczas jednego z eventów w Słodkim Amorisie. Cóż, miał na myśli dzień sztuki ^^

[T.i.] - Twoje imię

[k.w.] - kolor włosów

[k.o.] - kolor oczu

[u.k.] - ulubiony kolor

**********

Lysander chodził w tę i z powrotem, zapisując coś w swoim notatniku. Po głowie chodził mu pomysł napisania dla Ciebie wiersza. Szukał właśnie rymu do słowa "zachód", gdy nagle usłyszał, że ktoś idzie w jego stronę z ulicy. Natychmiast schował notatnik do kieszeni spodni. Uśmiechnął się, widząc Cię przed sobą. Wszędzie rozpoznałby te [k.w.] włosy.

- Cześć! - zawołałaś, przytulając się do młodszego o rok przyjaciela.

Byłaś już na ostatnim roku i powtarzałaś do egzaminów, które miały się odbyć lada dzień. Jednak na prośbę Lysandra zgodziłaś się przyjść do szkoły i wziąć udział w dniu sztuki, który zorganizowali nauczyciele. Mimo że białowłosy wiedział, jak ważna jest dla Ciebie nauka, zależało mu, abyś tego dnia przyszła. Zwłaszcza, że miał Ci coś ważnego do powiedzenia...

- Witaj - uśmiechnął się do Ciebie, a następnie złapał Twoją dłoń i złożył na niej czuły pocałunek pełen szacunku.

Był on jedynym mężczyzną, którego znałaś, który tak robił. Pamiętałaś, że gdy zrobił to pierwszy raz, byłaś czerwona niczym dojrzała truskawka, na co się zaśmiał... Tym razem, mimo że wciąż delikatnie zarumieniona, uśmiechnęłaś się na ten gest.

- Więc? Pochwal się, które zajęcia wybrałeś - splotłaś ręce za plecami, patrząc przyjacielowi w oczy.

- Wybrałem rzeźbę - zaprowadził Cię pod drzewo, pod którym zawsze siedzieliście, gdy chcieliście być sami. - Nie było zajęć muzycznych, więc musiałem się zdecydować na coś innego. Niezbyt umiem malować, ledwo potrafię utrzymać igłę w palcach, a gry wideo to nie mój styl.

- A fotografia? - spytałaś, przyciągając jedno kolano do piersi i obejmując je. - To także nic trudnego. Cyk i zdjęcie gotowe.

- Wiem, ale zdjęcia mogę pstrykać sam, bez nauki, jak to prawidłowo robić - posłał Ci ciepły uśmiech. - A Ty? Co wybrałaś?

- Także rzeźbę - odwzajemniłaś uśmiech, jednak znacznie szerzej. - Lubię to. Nie jest to moja pasja, ale fajnie czasem coś wyskrobać w drewnie - zaśmialiście się.

- Zatem będziesz mi pomagać. Nigdy nic nie wyrzeźbiłem - puścił Ci oczko.

- Jasne, nie widzę problemu.

***

- Czy ktokolwiek z Was w ogóle ma jakieś pojęcie o rzeźbieniu? - spytała pani Delanay, patrząc na Ciebie, Lysandra, Alexy'ego oraz Kim.

Jedynie Ty podniosłaś nieco rękę do góry. Pozostała trójka tylko stała obok, patrząc na nauczycielkę przestraszonym wzrokiem. Zresztą, czy był ktoś, kto uważał ją za miłą? Nawet Kastiel przed nią drżał, co musiało znaczyć, że złamie nawet buntowników. Widziałaś, jak kobieta wywraca oczami. Ledwo powstrzymałaś się, by nie zrobić tego samego.

- Niezbyt nam to pomaga - rzuciła z poważną miną. - Jeśli będziecie się skupiać tylko na umiejętnościach [T.i.], do niczego nie dojdziecie. Poproście pana Savina o pomoc. A póki co, ustalmy, co rzeźbicie.

One-shoty na zamówienie | Słodki Flirt i Sally Face ✅Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz