Patrzyli, jak butelka na stoliku wykonuje kilka długich obrotów. Zagryzali wargi, czekając, aż wreszcie dowiedzą się, czyja kolej wykonać zadanie. Większość była podpita po jednym czy dwóch drinkach, więc ekscytacja rosła z każdą kolejną sekundą.
Nataniel uśmiechnął się lekko, kiedy nakrętka zamkniętej butelki go wskazała. Chłopak zaśmiał się, a następnie włożył dłoń do puli i zaczął losować zadanie dla siebie.
- Co obstawiasz? - zapytała go Michelle, uśmiechając się.
- Po ściąganiu koszulki już nic mnie nie zdziwi - puścił jej oczko, po czym wyjął wreszcie dłoń z puli i rozłożył karteczkę.
Jednakże gdy zobaczył, jakie dostał wyzwanie, mrugnął kilkukrotnie. Nie był przerażony, raczej zszokowany.
- No? - uśmiechnęła się Iris, dopijając drinka. - Jakie masz wyzwanie?
- "Pocałuj w usta drugą osobę po swojej lewej"... - powiedział i przełknął ciężko ślinę.
Spojrzał w lewo i otworzył szerzej oczy, gdy zobaczył, że obiektem jego wyzwania jest ta dziewczyna, która od lat jest w nim zakochana.
Melania...
Szatynka uśmiechnęła się do nieco. Wstała na nogi i zbliżyła się do chłopaka. Jednakże nim ten zdążył cokolwiek zrobić, Michelle wstała gwałtownie od stołu i ruszyła głębiej w stronę ogrodu.
Nataniel mrugnął, po czym ruszył za dziewczyną. Doskonale wiedział, że teraz już wszyscy domyślą się, że są oni razem. Ale nie obchodziło go to.
Gdy znalazł ukochaną, ona siedziała plecami do niego na huśtawce dwuosobowej. Chłopak westchnął ciężko i położył dłoń na jej ramieniu, jednak ona ją szybko strzepnęła.
- Michelle, proszę Cię... - powiedział, wzdychając. Ona jednak stanęła na nogi.
- Nie chcę tego słuchać - mruknęła twardo, wciąż jednak nie patrząc na niego. - Rozumiem, że to wyzwanie i nic by nie znaczyło. Ale naprawdę miałeś zamiar ją pocałować przy swojej dziewczynie? Nataniel, byłam obok. Na Twoim miejscu bym odmówiła. Wiesz, jak bym się czuła, gdybyś ją pocałował? Doskonale wiesz, jak bardzo się jej podobasz. Nikt nie wie, że jesteśmy razem, zwłaszcza ona. Poczułaby, jakby to wygrała. Ten głupi "konkurs" o Ciebie - zrobiła cudzysłów z palców. - Oboje wiemy, że jesteśmy razem i że kochasz mnie. A Melania...
Nie zdążyła dokończyć, bo Nataniel złączył ich usta w namiętnym pocałunku. Złapał jej podbródek i zacisnął na nim opuszki palców, na co Michelle uśmiechnęła się lekko. Uwielbiała to, gdy Carello był względem niej bardziej stanowczy niż na co dzień...
Już po chwili chłopak przypierał ją do kory drzewa i całował namiętnie jej usta. Ich krocza ocierały się o siebie.
Nie wiedzieli jednak, że z daleka obserwowała ich dziewczyna, która w Michelle już od dawna była zakochana...
Nie potrafiła już dłużej na to patrzeć. Odwróciła się i szybko ruszyła w stronę wyjścia z działki. Przyjaciele wołali za nią, jednak dziewczyna zdążyła opuścić teren posesji Iris.
A Nataniel i Michelle wrócili po dłuższej chwili. Udało się im spędzić razem krótkie, ale namiętne chwile...
***
Minęły cztery lata. Priya ciągle była szaleńczo zakochana w Angler, z którą tego dnia miała się spotkać. Okazało się, że ona i Carello zerwali ze sobą po egzaminach. Co zabiło ich namiętną, gorącą miłość? To, że Michelle chciała przeprowadzić się do innego kraju w pogoni za studiami. Mieli utrzymywać kontakt, ale raz on nie miał czasu, raz ona... Z czasem rozstali się. On wpadł w złe towarzystwo, a ona...
Na ostatni rok studiów przeniosła się z powrotem do miasta. Spotkała się z Natanielem parę razy, ale nie chciała z nim być. Dowiedziała się od Rozalii i Priyi o jego szemranych interesach, więc tym bardziej nie miała ochoty na zbliżanie się do niego.
Hinduska uśmiechnęła się szeroko, gdy Angler usiadła przy jej stoliku.
- Kiedy ostatni raz spotkałyśmy się we dwie? - zapytała Priya, śmiejąc się do dawnej przyjaciółki.
- Nie jestem pewna - przyznała Michelle, patrząc na dziewczynę, która wypiękniała przez ten czas. - Chyba pięć lat temu, gdy wyznałaś mi, że żaden z naszych kolegów z klasy Cię nie interesuje - uśmiechnęła się, na co na policzek Priyi wypłynął uśmiech.
- To prawda - Priya westchnęła ciężko. - Tęskniłam za Tobą. Zapomniałam już, jak przyjemnie się z Tobą rozmawiało. Jak dobrze nam się spędzało razem czas...
- Ja tak samo. Pamiętasz, jak kiedyś zabrałaś mnie do galerii handlowej, żeby kupić mi nowe ciuchy? - Michelle zaśmiała się i spojrzała na przyjaciółkę. - Błękitna sukienka, jasne jeansy, biała bluzka i neonowa żółta chustka? Były ładne, ale nie razem - puściła jej oczko i spojrzała na nią.
- Ale przyznaję, że w tych jeansach, które pięknie opinały Ci tyłek, wyglądałaś tak bardzo seksownie... - mruknęła Priya, a jej towarzyszka poczuła, jak mocne rumieńce pokryły jej policzki.
- Dziękuję... - uśmiechnęła się Michelle, zagryzając lekko dolną wargę. - To miłe z Twojej strony.
- Ja... Chyba muszę Ci coś powiedzieć... - na te słowa Angler uniosła głowę i spojrzała z zaciekawieniem na przyjaciółkę. - Wtedy, gdy była impreza u Iris... Cztery lata temu w liceum... Widziałam Ciebie i Nataniela. Widziałam, jak na Ciebie patrzy, dotyka, całuje... Jak się kochacie... - westchnęła ciężko, bawiąc się palcami. - Odeszłam. Ale nie dlatego, że mnie to obrzydziło. To dlatego... - popatrzyła jej w oczy. - Że byłam w Tobie zakochana. A widzenie Ciebie i Carello, jak się migdalicie i jacy jesteśmy szczęśliwi, bardzo mnie bolało. Dlatego się odsunęłam. Ale nigdy... Nie przestałaś mi się podobać. Ba! Nie przestałam Cię kochać. Cierpiałam długo, gdy wyjechałaś z miasta. A teraz, gdy jesteś z powrotem... - łapie jej dłoń i gładzi ją kciukami. - Rozalia mi powiedziała, że nie jesteś już z Natanielem. Więc pomyślałam, że to moja szansa...
- Skończyłaś już gadać? - spytała ją Michelle, a Priyę zatkało. - Wspaniale. Więc teraz bądź cicho i po prostu mnie pocałuj - uśmiechnęła się.
Priya przez chwilę nic nie mówiła. Jednakże gdy usłyszała zachętę dziewczyny, nie zawahała się ani chwili. Nachyliła się mocno, po czym objęła jej twarz pocałowała jej usta tak namiętnie, jak tylko mogła. Nie powstrzymywała się, a to, że Michelle odwzajemniła pocałunek, jedynie wsunęła jej język do ust, by po chwili zacząć badać dokładnie ich wnętrze.
Angler przesiadła się na kolana kobiety i pogłębiała pocałunek, wplatając palce we włosy Priyi. Przygryzła jej dolną wargę, uśmiechając się.
- Kocham Cię - szepnęły jednocześnie, na co zaśmiały się obie.
Oparły swoje czoła o siebie i uśmiechnęły się. Jedno było pewne. Ich serca idealnie do siebie pasowały. Nie potrzebowały nikogo innego. To, że teraz były razem, we dwie, było dla nich wystarczające.
Na zawsze.
Już zawsze, na zawsze.
**********
Hejka kochani!
Meia_Stf mam ogromną nadzieję, że ten shot Ci się spodobał tak, jak mi :3
Udało mi się nadrobić wszystkie one-shoty od listopada! Trochę to zajęło, ale jestem z siebie ogromnie dumna!
Pozdrawiam, wera9737.
Enjoy! =^.^=
PS: W mediach: Taylor Swift - "Love Story"
("Marry me, Juliet, you'll never have to be alone. I love you and that's all I really know")
CZYTASZ
One-shoty na zamówienie | Słodki Flirt i Sally Face ✅
Proză scurtăTytuł chyba mówi sam za siebie ^^' ✅ - otwarte ❌ - zamknięte UWAGA: Piszę one-shoty tylko z Sally Face i Słodkiego Flirtu ♥️