Jednorazówka dla AnabeleCastelpaw ^^ oby się spodobała. Troszeczkę pozmieniałam Twój pomysł, ale tylko w jednym miejscu. Cathie będzie z Ghostnabbers w klasie już jakiś czas. Inaczej nie miałabym pomysłu na rozwinięcie akcji. Mam nadzieję, że wybaczysz ^^
**********
Trzymając w dłoni czerwono-białą laskę, a na nosie mając ciemne okulary, Catherine powoli kroczyła korytarzami Nockfell High School, szukając miejsca, gdzie zawsze spotykali się jej przyjaciele. Co jakiś czas czuła, że uderza o coś laską, więc mówiła jedynie ciche "Przepraszam". Na szczęście kończyło się to zwykle czułym uśmiechem (którego niestety nie mogła zobaczyć) i spokojnym "Nic się nie stało". Była jednak osoba, która wręcz nie lubiła odmieńców. A za takiego ją właśnie uważał.
Travis Phelps.
Gdy Yvonne delikatnie uderzyła przez przypadek w jego nogę, od razu mogła się domyślić, że to on. Słyszała bowiem jego głośny, nieco ochrypły krzyk. Jednak nigdy nie dał jej dotknąć swojej twarzy. Tak właśnie dziewczyna uczyła się wyobrażać sobie, jak kto wygląda - dotykała twarzy oraz włosów tej osoby, a następnie odtwarzała ten obraz w głowie. Gdy z kimś rozmawiała, często na samym początku dotykała cery tej osoby, aby upewnić się, że to odpowiedni człowiek.
- Patrz, jak łazisz, dziwaku! - krzyknął Travis, patrząc na Catherine. Dobrze wiedział, że jest ona niewidoma. Zawsze jednak jej dogryzał, jakby nie wierzył, że oczy dziewczyny nie działają tak, jak powinny.
- Przepraszam, ja nie chciałam... - powiedziała cicho. Chciała pójść dalej, jednak blondyn zagrodził jej drogę, przez co uderzyła ona w jego tors. - Um... Ja chciałabym przejść...
- Nie obchodzi mnie to. Szturchnęłaś mnie. Każdy w tej szkole wie, że mnie lepiej nie drażnić. Ty też powinnaś się tego nauczyć. To, że jesteś ślepa, mnie nie obchodzi - powiedział, łapiąc ją za rękę.
Catherine z każdym kolejnym słowem była coraz bardziej przestraszona. Wiedziała, z kim rozmawia, ale nie miała pojęcia, czy jej przyjaciele są w okolicy, by ją uratować. Bała się, że Travis zrobi jej krzywdę. Słyszała od innych uczniów, że byłby do tego zdolny...
- Zostaw ją, kutasie! - usłyszała znajomy głos. To chyba Larry, ale musiałaby go dotknąć, by się o tym przekonać.
Nie widziała, co się dzieje. Słyszała jednak kilka wyzwisk, a następnie głośny plask i krzyk bólu, prawdopodobnie Phelpsa. Warknął, że Catherine jeszcze pożałuje, po czym odszedł. Larry podszedł do dziewczyny.
- Wszystko w porządku, mała? - spytał.
Zielonowłosa włożyła rękę w pętlę doczepioną do swojej laski, a następnie wyciągnęła dłonie w stronę postaci stojącej przed nią. Larry uśmiechnął się czule i pozwolił jej się dotykać. Catherine czuła pod palcami jego ostro zarysowaną szczękę, z której wychodził delikatny zarost, czuła długi nos chłopaka oraz spory wypukły pieprzyk. Uśmiechnęła się, bo wiedziała, kto to jest.
- Tak, Larry - powiedziała cicho. - Już w porządku. Po prostu się wściekł, bo przez przypadek uderzyłam go laską...
- Nie przejmuj się tym - chłopak pogłaskał policzek przyjaciółki. - Po prostu bądź ze mną i całą resztą. Możesz być pewna, że nie pozwolimy, żebyś dalej była obrażana. Obiję mu mordę, jeśli potrzeba.
Catherine zaśmiała się, co spowodowało, że serce Larry'ego się ociepliło.
- Myślę, że nie będzie to konieczne - powiedziała. - Wystarczy, że będę go omijać tak bardzo, jak tylko będę w stanie.

CZYTASZ
One-shoty na zamówienie | Słodki Flirt i Sally Face ✅
Historia CortaTytuł chyba mówi sam za siebie ^^' ✅ - otwarte ❌ - zamknięte UWAGA: Piszę one-shoty tylko z Sally Face i Słodkiego Flirtu ♥️