"Nie dotykaj jej", cz. IV
**********
- Nat, możemy porozmawiać? - spytała go Katie, przerywając mu przeglądanie dokumentów dotyczących jednej ze spraw na jego komisariacie.
Mężczyzna podniósł się i posłał ukochanej uśmiech. Odsunął się od biurka i poklepał swoje uda, przez co kobieta już chwilę później na nich usiadła. Objął ją w biodrach i ucałował jej czoło krótko.
- Jasne, że możemy. O co chodzi, kotku? - zapytał, na co ona się uśmiechnęła. Uwielbiała, gdy ją tak nazywał. To był jego sposób na okazanie czułości.
- Pamiętasz, jak parę lat temu rozmawialiśmy o tym, jak miło było by mieć razem dziecko? - zapytała, na co blondyn pokiwał głową. - Pomyślałam... Że może to jest odpowiedni moment? No wiesz, ja radzę sobie z opieką nad domem, Ty pracujesz na wysokim stanowisku i ładnie zarabiasz... - zwiesiła głowę i spojrzała na kolana, bawiąc się palcami.
Nataniel zaśmiał się krótko. On także myślał o powiększeniu ich rodziny, jednak nie był pewien, czy jego żona również już będzie to tego chętna. Ostatnio sporo się mijali przez jego pracę po godzinach. Gdy wracał do domu, ona już spała, a on marzył tylko o krótkiej kąpieli i pójściu spać. Ale pragnął mieć już swoją maleńką kopię...
- Myślę, że to dobry pomysł - potwierdził, uśmiechając się do kobiety. - Sam też chciałbym już nosić w ramionach naszego wspólnego malucha. Myślę, że oboje jesteśmy na to wystarczająco gotowi.
***
Kobieta leżała właśnie na kozetce, a obok niej siedział jej mąż, który trzymał ją za rękę. Zanim zaczęli starać się o dziecko, Katie postanowiła pójść do swojego ginekologa i upewnić się, że jeśli zajdzie w ciążę, to będzie w stanie donosić ją do końca.
- Nie widzę żadnych przeciwwskazań - powiedziała szczerze lekarka, patrząc na młode małżeństwo. Zwłaszcza na kobietę. - Pani wynik USG wygląda wręcz wzorcowo. Cytologia i wyniki krwi także są wysoko zadowalające. Jeśli chcą państwo założyć rodzinę, jest to odpowiedni moment.
Nataniel popatrzył na Katie, ona na niego... I posłali sobie ciepłe uśmiechy. Mężczyzna ucałował usta swojej drugiej połówki, po czym oparł ich czoła o siebie i splótł ich palce ze sobą. Nie mógł się doczekać, aż wszystko się uda i będą mogli cieszyć się dwoma kreskami na plastikowym patyczku.
***
- I jak? Jesteś gotowa? - spytał ją blondyn, cmokając krótko jej usta. - Pora sprawdzić...
- Myślę, że jestem. Choć stresuję się - przyznała szczerze, patrząc ukochanemu w oczy. - Co, jeśli okaże się, że nie jestem w ciąży?
- Jak to: co? - posłał jej uspokajający uśmiech. - Wtedy będziemy próbować dalej. Robisz ten test pierwszy raz, odkąd lekarka dała nam zielone światło. Nie ma się czym martwić, jeśli okaże się, że się nie udało.
Dziewczyna uśmiechnęła się do męża. Pocałowała czule jego usta, po czym zniknęła za białymi drzwiami do łazienki. Odpięła guzik spodni, jednocześnie patrząc na opakowanie, na którym uśmiechał się do niej kilkumiesięczny niemowlak.
- Wszystko będzie dobrze... - szepnęła sama do siebie, wyjmując z pudełka elektroniczny test ciążowy.
Minęło parę minut. Nataniel siedział w salonie na kanapie, mocno trzymając kciuki, natomiast jego żona opierała się na stojąco plecami o ścianę i czekała, aż minie odpowiednia ilość czasu. Ich serca waliły mocno, a oddechy były nieco szybsze niż zazwyczaj. Mimo wszystko, oboje liczyli, że kobieta jest w ciąży i będą mogli przytulić do siebie za jakiś czas ich własne dziecko.
CZYTASZ
One-shoty na zamówienie | Słodki Flirt i Sally Face ✅
סיפור קצרTytuł chyba mówi sam za siebie ^^' ✅ - otwarte ❌ - zamknięte UWAGA: Piszę one-shoty tylko z Sally Face i Słodkiego Flirtu ♥️