~Regulus Black~
Leżałem na swoimi łóżku wpatrzony w sufit. Sytuacja z Ivey nie dawała mi spokoju. Coś jej sie dzieje, ktoś albo nawet więcej niż jedna osoba, sprawia jej ból. Mógłbym ją o to zapytać ale wtedy domyśliła by sie, że ją podsłuchałem. Mogę zapytać czy u niej wszystko w porządku ale nie oszukujmy się, nie powie mi prawdy. Kto by powiedział?
Westchnąłem głośno. Jamesa już dawno nie było, poszedł do swojego dormitorium upewnić się czy wszyscy jeszcze żyją. Miał zaraz wrócić ale zniknął. Robiło sie już późno, a ja byłem już okropnie zmęczony. Jutro ostatni dzień wolnego, wszyscy wracają do Hogwartu. Nareszcie zobaczę Evana i Bartego. Mam tylko nadzieje, że wrócą jedynie w dwójkę, a nie trójkę...
Podniosłem sie z wielkim bólem serca z łóżka i podszedłem do szafy. Dzisiaj było wyjątkowo ciepło w Hogwarcie. Dumbledore musiał nieźle grzać. Wyjąłem z szafy więc jedynie bokserki i luźne spodenki do kolan. Ściągnąłem sweter i rzuciłem go gdzieś na podłogę. W samych już spodniach polazłem do łazienki. Nie zamknąłem jej na klucz, bo i tak nikogo nie ma. Szybko sie umyje i pójdę do chłopaków by tak jak Dumbledore nakazał spać u nich by przypadkiem jakiś ślizgon mnie nie zjadł. Chociaż patrząc po tym co Ivey przeżywa... Zamknąłem drzwi od łazienki na klucz. Nie mam sił sie pierdolić z jakimś pojebańcem, jedyne z kim sie pierdolić bede to James. Ściągnąłem resztę ubrań i rzuciłem je na podłogę, potem posprzątam. Kompletnie nagi wlazłem pod prysznic i odpaliłem wodę. Ciepłe krople wody spadły na moją skórę. Szybko ją umyłem, tak samo jak włosy. Zakręciłem wodę i wyszedłem z kabiny. Stanąłem na zimnych kafelkach i osuszyłem się ręcznikiem. Przetarłem włosy i związałem je w kitkę, by mnie nie wkurzały, są już zdecydowanie za długie i przyprawiają mnie o nerwice i kurwice. Ubrałem piżamę, umyłem zęby i wyszedłem z łazienki. Ku mojemu zdziwieniu na moimi łóżku siedział mój brat ze swoim chłopakiem.-Hej- przywitałem sie- Miałem właśnie do was iść, co tu robicie?
-Przyszliśmy po Jamesa- powiedział Syriusz, a ja zmarszczyłem brwi.
-Ale on jakąś godzinne temu poszedł do was- odpowiedziałem zaniepokojony.
-Bo miał przyjść- powiedział Remus- ale nie przyszedł to sadziliśmy, że sie zasiedział albo co gorsza robicie małe kotki- zarumieniłem sie na to- ale tutaj go nie ma.
-Może poszedł do dziewczyn?- zasugerowałem.
-Nie było go- pokręcił zrezygnowanie głową Syriusz i westchnął.- Musimy go poszukać.
Przytaknąłem mu. Ubrałem na siebie bluzę, bo jednak nie jest mi już aż tak ciepło. Nie czekając dłużej, wybiegłem wręcz z pokoju. Usłyszałem, że gryfoni wyszli za mną. Wybiegłem z pokoju wspólnego, a w mojej głowie tworzył się mętlik. Gdzie jesteś James? Milion czarnych myśli przelatywało mi przez głowę, od najlepszej czyli, że spad ze schodów do najgorszej, czyli, że go porwano. Serce biło mi jak oszalałe, kiedy przemierzałem drogę do pokoju życzeń. To było pierwsze miejsce jakie przyszło mi do głowy. Na trzęsących sie nogach dobiegłem do ściany, przeszedłem przez nią trzy razy i moim oczom ukazały sie wielkie jasno brązowe drzwi. Popchnąłem je i wszedłem do środka.
Wnętrze pokoju było salonem. Ciemno zielone ściany, kontrastowały z jasnymi meblami i czerwonym dywanem. Znajdował sie tutaj stolik, a na nim list. Podszedłem i wziąłem go. Drżącymi rękoma otworzyłem go. Odrazu rozpoznałem charakter pisma Jamesa.
Nie Zabijaj mnie jeszcze Regulusie.
Mam dla ciebie niespodziankę ale pierw musisz ją znaleźć. Pamiętasz dzień w którym udało mi sie dowiedzieć jaki masz smak ust?Twój Ukochany James, którego w ogóle nie chcesz zabić!
Pojebie mnie. Odetchnąłem z ulgą. Jamesowi nic nie jest, jeszcze, jak go zobaczę to sie to zmieni. Nie dość, że przyprawia mnie o zawał serca to teraz jeszcze musze tego jelenia szukać. Merlnie miej mnie i jego w opiece.
Skoro menda robi taką niespodziankę to niech sobie poczeka. Musze się doprowadzić do porządku. Wyszedłem z pokoju życzeń i wróciłem do dormitorium. Droga nie zajęła mi długo, już po chwili znalazłem się w swoim pokoju. Syriusza i Remusa w nim nie byli. Pewnie obaj byli zamieszani w tą całą "niespodziankę". Podszedłem do szafy, wyjąłem z niej czarne dżinsy i koszule tego samego koloru. Szybko sie w to ubrałem. Rozplatałem włosy i wysuszyłem je zaklęciem, układając przy okazji.
CZYTASZ
light in the dark [Jegulus]
FanfictionJames Potter 16letni uczeń Hogwartu. Odważny grfyon i zwolennik jasnej strony. Regulus Black jest jego nie całkowitym przeciwieństwem. Regulus dowiaduje się, że po ukończeniu swojego piątego roku będzie musiał, wedle rozkazu swoich rodziców, dołąc...