light in the dark [Jegulus]

~loving lovers~

~~~~~
TW
SCENY INTYMNE
18+
~~~~~

~Regulus Black~

Tak jak przewidziałem następnego dnia James nie ruszył sie z łóżka, a ja razem z nim. Syriusz i Remus jednak byli innego zdania i cały dzień nie było ich w dormitorium. Dorcas z Marleną kilka razy do nas wpadły przynosząc nam jedzenie.
Teraz leżeliśmy wtuleni w siebie, sami w pokoju.

-Będziesz chciał przyjechać do mnie na wakcje?- zapytał- oczywiście o ile bedziemy w stu procentach bezpieczni.

-Nigdy bym ci nie odmówił- odpowiedziałem.

-To dobrze- uśmiechnął sie i wstał z łóżka- mam coś dla ciebie!

-James- westchnałem.

-Oj cicho Regulus- odpowiedział i podał mi małe czarne podełko. Wziąłem je od niego i je rozpakowałem. W środku była ramka z moim jego zdjęciem. Było one zrobione dość nie dawno. Ukazywało mnie i mojego chłopaka jak probujemy odpalić papierosa od zapałki. Uśmiechałem sie na to rozczulony. Wyjąłem je i zobaczyłem, że jest jeszcze jedna. Przedstawiała mnie jak leże na podłodze z papierosem w jednej rece i butelka z alkoholem w drugiej, a obok mnie leży James z papierosem. Zdjecie z naszej pierwsze imprezy- podoba ci się?

-Jest piekny- wstałem z łóżka i mocno sie do niego przytuliłem- nigdy nie dostałem piękniejszego prezentu. Kocham cie.

-Ja ciebie też, piękny- pocałował mnie w nos.

-Też coś dla ciebie mam.

Postawiłem ramki na łóżku i podszedłem do mojego kufra i kucnałem przy nim. Wyjąłem z niego czerwone pudełko owinięte wstążką. Podszedłem do Jamesa i mu je wręczyłem. Otworzył je i spojrzał do środka. Nie moglem rozgryźć wyrazu jego twarz ale zaraz się uśmiechnął szeroko. Wyjął z kartonku małego czarnego kota, ktorego uszyłem samodzielnie, wraz z nim był jeszcze jeleń. Oba przedmioty zostaly tak zaczarowane by czuć od nich charakterystyczny zapach. Kot pachniał jak książki i papierosy, a jeleń jak las i tania wódka.

-Regulus...- przytulił mnie mocno- dziękuje to jest takie piękne. Sam robiłeś?

-Tak- odpowiedziałem i uśmiechnałem sie do niego- łatwo nie było ale mam nadzieje, że byli warto

-Oczywiście, że było!- przytulił mnie jeszcze raz, a potem namiętnie pocałował.

~Syriusz Black~

Siedzieliśmy z Remusem w bibliotece. Mój chłopak był wciąż rozemocjonowany po tym wszytskim co się zadziało w ciągu ostatniego dnia. Starał sie tego nie okazywać ale widziałem jak drżały mu ręce i co chwila jakieś przedmioty wypadały mu z rąk albo nie był w stanie skupić sie na niczym. Teraz czytał książkę siedząc na krześle na przeciwko mnie, jednak ja widziałem, że jedynie wpatruje sie w strone bez wiekszych refleksji. Westchnałem jedynie na to i zabrałem mu książkę. Zamknąłem ją i zaklęciem odstawiłem na półkę.

-Czytałem to- powiedział szeptem.

-Nie kłam- odpowiedziałem jedynie i złapałem go za nadgarstek- idziemy odpocząć.

Wstałem z swojego miejsca, a Remus nie mając innego wyjścia poszedł ze mną. Trzymając sie juz za rece wyszliśmy z biblioteki. Szliśmy pustymi korytarzami i schodami aż na siódme piętro, pod wejście do pokoju wspolnego gryfonów. Gruba Dama jak zawsze tam była.

-Odwaga- powiedziałem hasło ale obraz sie nie otworzył- halo?

-Może byś takie prosze powiedział?- oburzył się obraz, a ja przewrociłem oczami.