- Co się z tobą dziewczyno dzieje! - Krzyknęła nauczycielka, kiedy wszyscy wyszli z klasy.- Mogłaby pani na mnie nie krzyczeć? - Również podniosłam głos.
- Od paru dni nie pojawiłaś się w szkole. Mam zadzwonić do twojego ojca? - Warknęła.
- Przypominam pani, że przedwczoraj skończyłam osiemnaście lat. Mogę robić ze sobą co tylko chce. - Syknęłam w jej stronę.
- Jesteś bezczelna.
- Słucham? To pani się do mnie przypruła! Ogarniam dom, brata myśli pani, że jest mi łatwo? - zarzuciłam, wstając z drewnianego krzesła.
- Ta, wmawiaj mi takie coś. Po prostu przyznaj, że nie chce ci się uczyć.
- Jak może pani w ogóle tak mówić. - Pokręciłam głową.
- Mówię to, co widzę.
- To niech pani lepiej uda się do okulisty. Mam dość tych zarzutów kierowanych w moją stronę.. Niech pani nie myśli, że będę słuchać się rad jakiejś pani od matematyki, która myśli, że zna całe moje życie. - Fuknęłam, wychodząc.
Nie miałam ochoty spędzić w tym budynku ani minuty dłużej.
Zdenerwowana udałam się na autobus.
****
Nathaniel pov:
Skończyłem pracę dość późno.
Niezmiernie się cieszyłem, że gdy wrócę do domu nie nastanie mnie cisza.
Jeżeli mam być szczery to ten dom odżył, odkąd pojawiła się w nim brunetka z blondynem u boku.
Powędrowałem w stronę swojej sypialni i niechlujnie położyłem swoje ubrania, które miałem na sobie.
Wziąłem szybki prysznic i ubrałem czarne bokserki wraz z spodenkami tego samego koloru.
Wyczyściłem zęby i przemyłem twarz zimną wodą.
Jutro czeka mnie dość trudny dzień.
****
Od godziny wierciłem się na łóżku i próbowałem zasnąć.
Ciągle myślałem o tym, czy przewóz towaru się uda.
W końcu postanowiłem zejść na dół i napić się mojej magicznej mikstury, która zawsze przygotowywała mi matka, kiedy nie mogłem zasnąć.
Może to dziwne, ale kakao mnie usypiało.
Pov Camila
- Oh, przepraszam. - Powiedziałam zawstydzona patrząc na nagi tors bruneta, który opierał się tyłem o blat.
Jego czarne tęczówki wpalały we mnie wzrok.
- Nie szkodzi. Zostań. - Odezwał się, kiedy odwróciłam się na pięcie. - Mówiłem ci, abyś czuła się w tym domu jak u siebie. - Skarcił mnie.
- Przepraszam. - Powiedziałam skruszona, na co pokiwał głową na boki, odbijając się od blatu.
- Nigdy wiecej nie przepraszaj mnie za takie głupoty. - Rzekł poważnie, podchodząc do mnie.
Mój oddech przyspieszył.
Czułam się jakby w pomieszczeniu zaczęło brakować tlenu.
- Dlaczego jesteś poddenerwowana? - Zapytał, podchodząc jeszcze bliżej, przez co zrobiłam kilka kroków w tył, powodując, że moje plecy zetknęły się z twardą ściana, na której niemal od razu podparł się dłońmi, zamykając mnie w ' klatce. '
CZYTASZ
When the night comes
RomanceCamilla Brown i Nathaniel De Luca to dwa różne światy. Jedno spotkanie i całe życie szatynki zostało wywrócone do góry nogami. Wysoki brunet, który od razu zauroczył się w brunetce nie mógł przestać o niej myśleć. Wtedy jeszcze nie wiedział przez ja...