Camilla pov:
- A ty? Czujesz coś do niego? - Zapytała mnie blondynka, kiedy opowiedziałam jej dzisiejsze zdarzenie.
- Chyba nie. - Wzruszyłam ramionami. - Pomógł mi. Jestem mu wdzięczna. - Powiedziałam. - Nie potrafię kochać. Jedyną osobą do której darze uczucie jest mój brat. Nie potrafię być zakochana.
- Dlatego, że próbujesz wzbraniać się przed tym uczuciem. - Westchnęła, spoglądając na mnie ze współczuciem. - Twój mózg blokuje słowo " Kocham cię " do innej osoby, poza twoim bratem.
- Nie. - Pokręciłam głową. - Po tym... Po tym wszystkim, ja nie chcę mieć nikogo. - Powiedziałam.
- Oczywiście, to twoja decyzja. W pełni cię rozumiem, ale nie zamykaj się na inne relacji ze względu na ciężką przeszłość. Każdemu należy się kochający partner, który obdarzy cię miłością i zaufaniem. Każdy potrzebuje miłości. - Mówiła.
- Jak sobie to wyobrażasz? Nie potrafię pokazać się nikomu nago. To jest oczywiste, że druga połówka będzie potrzebowała bliskości. - Wymamrotałam pod nosem.
Naszą rozmowę przerwało pukanie do drzwi.
- Tak? - Zapytała, blondynka.
- Cześć, przyjechałem po Camillę. - Powiedział Nathaniel, wchodząc do środka.
Blondynka spojrzała na zegarek, zdobiący jej nadgarstek i się lekko uśmiechnęła.
- Pewnie, lećcie. - Odparła. - Dokończymy tę rozmowę na następnym spotkaniu, dobrze? - Zapytała mnie, na co się zgodziłam.
Poszłam ubrać kurtkę i zaczekałam na szatyna, który nadal nie opuścił pomieszczenia.
***
Nathaniel pov:
- Jak ona się trzyma? Są postępy? - Zapytałem Anselmy.
- Nathaniel wiesz, że nie mogę udzielać ci takich informacji. To są informację poufne. - Spojrzała na mnie zza okularów.
- Oczywiście. - Odparłem, z niechęcią.
- Jedynie co mogę ci powiedzieć to, to, że jest o wiele lepiej. - Posłała mi uśmiech. - Bądź z nią ostrożny. To naprawdę dobra kobieta. - Dała mi radę przyjacielską.
Pożegnałem się z nią i wróciłem do mojej perły.
- Jak było? - Zapytałem ją, na co ta spuściła wzrok.
Od sytuacji z rana nawet na mnie nie patrzy.
Wiedziałem, że może być jej niekomfortowo po tym jak od razu wyszła z kuchni, ale nie chciałem aby to zmieniło coś w naszej relacji.
- W porządku. - Odparła.
- Mam dla ciebie małą niespodziankę. - Powiedziałem, otwierając jej drzwi.
Przy niej stałem się nawet pierdolonym gentlemenem.
- Jaką? - Powiedziała, wciąż nie unosząc na mnie wzroku.
- Zabieram cię na kolację. - Poinformowałem ją.
- Przepraszam Nath, ale nie mam dzisiaj na to ochoty. - Odparła.
- Nie przyjmuje odmowy. - Postawiłem jasno. - Wynająłem już dla nas stolik. Andrea wraz z Vanessą mają zająć się Evanem.
Widziałem jej niechęć wymalowaną na twarzy.
Zastanawiałem się czym jest to spowodowane.
Czy to przez ten pocałunek?
***
CZYTASZ
When the night comes
RomanceCamilla Brown i Nathaniel De Luca to dwa różne światy. Jedno spotkanie i całe życie szatynki zostało wywrócone do góry nogami. Wysoki brunet, który od razu zauroczył się w brunetce nie mógł przestać o niej myśleć. Wtedy jeszcze nie wiedział przez ja...