Po minionej nocy wstałam dosyć wcześniej.Mogłabym nawet powiedzieć, że się wyspałam.
Kiedy się obudziłam, Nathaniela już nie było, a ciepłe łóżko na stronie, po której spał upewniło mnie w tym, że niedawno wstał.
Przeciągnęłam się na łóżku i poszłam się ubrać.
Była sobota, co oznaczało, że dzisiaj chłopcy mieli wolne.
- Cześć, co tak wcześnie na nogach? — Zapytałam Natha, który stał oparty o blat.
Był jakiś dziwny.
Jego twarz ukazywała skupienie, a umysłem był jakby gdzie indziej.
- Wszystko w porządku? — Zapytałam.
- Tak, tak. — Odpowiedział od razu. — Zamyśliłem się. — Wytłumaczył, przyglądając mi się.
- Dobrze się czujesz? — Zaśmiałam się.
- Oczywiście. — Mruknął, podchodząc do mnie.
- Będę musiał gdzieś pilnie wyjechać na ważne spotkanie. Poradzicie sobie sami? — Zapytał mnie, odgarniając włosy z mojej twarzy.
- Jasne. — Skinęłam głową.
- Wrócę jutro wieczorem. — Pocałował moje czoło i wyszedł.
Zmarszczyłam brwi, wciąż stojąc na środku kuchni z małym zmieszaniem.
***
Nathaniel pov:
Wczoraj kupiłem bilet.
Musiałem rozmówić się z jej ojcem.
Ona nie mogła dowiedzieć się prawdy.
Wybrałem jeszcze pieniądze z mojego konta i pojechałem w stronę lotniska.
Muszę uporać się z tym jak najszybciej i bez zamieszania.
***
- Pan Nathaniel? — Zapytał zdziwiony ojciec szatynki.
- Jak widać. — Warknąłem, wchodząc do środka.
Mężczyzna spojrzał na mnie z szokiem i zamknął za mną drzwi.
- Co pana tu sprowadza?
- A jak myślisz? — Syknąłem, podchodząc do niego.
Mężczyzna zrobił kilka kroków w tył przełykając nerwowo ślinę.
- Przecież zgodziłem się na twój warunek. — Odparł.
***
Camilla pov:
- Gdzie Nath? — Spytał Evan.
- Musiał pojechać na jakieś tam spotkanie. — Odparłam. — A dlaczego pytasz?
- Chciałem z nim spędzić trochę czasu. — Powiedział.
- Evan... — Szepnęłam. — Wiesz to, że u niego mieszkamy, nie oznacza, że będzie spędzał z nami ciągle czas. Nathaniel bardzo nam pomógł, ale ma również swoje życie. Niedługo znajdzie kobietę, z która weźmie ślub. Będzie miał dzieci, a my nie będziemy mogli wciąż być na jego głowie. — Odparłam mu spokojnie. — Wiem, że może wydawać się to dla ciebie nie logiczne bo również się do niego przywiązałeś, ale takie jest życie. — Westchnęłam.
- Jak to kobietę? — Zmarszczyłbrwi. — A ty?
- My się tylko przyjaźnimy. — Wzruszyłam ramionami.
CZYTASZ
When the night comes
RomanceCamilla Brown i Nathaniel De Luca to dwa różne światy. Jedno spotkanie i całe życie szatynki zostało wywrócone do góry nogami. Wysoki brunet, który od razu zauroczył się w brunetce nie mógł przestać o niej myśleć. Wtedy jeszcze nie wiedział przez ja...