Na wstępie chciałam zaznaczyć, że rozdział nie należy do brania przykładu z głównej bohaterki, ponieważ wiąże się to z poważnym uszczerbku na zdrowiu, nawet do końca życia.
W takich sytuacjach najlepiej jest skontaktować się z specjalistą.
Pamiętajcie, że zdrowie jest najważniejsze!
Nie warto brać przykładu i tego typu porad z internetu, ponieważ to tak naprawdę nie wnosi nic do naszego życia, oprócz problemów.
Trzymajcie się skarby!
Wasza autorka KwiatLata<3
*******
Siedziałam przed toaletą próbując wymusić w sobie wymioty.
Czułam się pełna.
Łzy nabrały mi się do oczu, a ja wciąż wkładając do buzi palce, próbowałam zwymiotować.
Kiedy w końcu mi się udało, umyłam zęby i poszłam spać.
W cholerę nie lubiłam wymiotować, ale to był najlepszy sposób.
Przynajmniej tak przeczytałam na internecie.
***
Następnego dnia obudziłam się z bólem brzucha.
Wiedziałam od czego jest to spowodowane, lecz starałam się zignorować to nieprzyjemne uczucie.
Weszłam do kuchni, w której zaparzyłam sobie kawę i zrobiłam śniadanie.
Wiedziałam, że Nathaniel naprawdę nie żartował i skoro był w stanie zmusić mnie do jedzenia, byłby nawet zdolny by zrobić to siłą, dlatego też nabrałam dla siebie porcje na talerz i zostawiłam go na wyspie kuchennej.
Im nastomiasy postawiłam na stół.
- Nathaniel, Evan! — Krzyknęłam, kiedy przechodziłam obok ich pokojów, następnie do nich pukając.
Chłopaki pojawili się w przeciągu pięciu minut na dole, zajadając się naleśnikami, które im zaserwowałam.
- I co? — Zapytałam, przyglądając się im.
- Są wspaniałe. — Odprł szatyn, jedząc kolejnego placka.
- Popieram. — Evan uniósł do góry rękę, na co się Zaśmiałam.
- A ty? — Zapytał Nathaniel, dokładnie skanując moją twarz.
Wyłożyłam tyle wysiłku w to, abym brzmiała wiarygodnie, dlatego też wskazałam dłonią na talerz jedzenia.
- Zaraz zjem, tylko dokończę smażyć do końca. — Odparłam, uśmiechając się delikatnie.
To była idealna wymówka.
Zjedzą, wyjdą, a ja zostanę sama.
Tak jak myślałam, tak było.
Nathaniel zawiózł Evanka do szkoły, a on sam ruszył do pracy.
Odłożyłam naleśnika na talerz, gdzie była sterta pozostałych, a ja sama postanowiłam gdzieś wyjść.
***
Od godziny chodziłam po galerii handlowej, w której jak na złość nic sensownego nie było.
Kupiłam parę ubrań Evanowi i nowe buty.
Mam nadzieję, że się ucieszy.
Ja natomiast upolowałam czarne spodnie z wysokim stanem.
Chodząc po tych wszystkich sklepach zauważyłam, że dziewczyny często sięgają po te z niskim stanem, jednak mnie się to nie podobało.
![](https://img.wattpad.com/cover/335799383-288-k613730.jpg)
CZYTASZ
When the night comes
RomanceCamilla Brown i Nathaniel De Luca to dwa różne światy. Jedno spotkanie i całe życie szatynki zostało wywrócone do góry nogami. Wysoki brunet, który od razu zauroczył się w brunetce nie mógł przestać o niej myśleć. Wtedy jeszcze nie wiedział przez ja...