- Mam nadzieję Lina, że potrafisz mówić po włosku - odparł Sam i oddalił się od wściekłego właściciela restauracji.
To są chyba jakieś żarty.
Lina była czerwona jak burak, a Włoch coraz bardziej się nakręcał.
- Ja. Przepraszam. - Mówiła sylabami. Skutek był odwrotny do zamierzonego. Mężczyzna zaczął energiczniej wymachiwać rękami.
Awantura przyciągnęła gapiów. Nagle Bucky poszedł do wściekłego mężczyzny i zaczął gadać coś do niego po włosku. Lina i Sam spojrzeli na siebie z niedowierzaniem. Ich wyrazy twarzy byly niemal identyczne. Nie wiedzieli co mówili do siebie, ale Włoch jakby rozchmurzył się, a ton jego zmienił się na łagodniejszy. Emocje Liny zmieniały się jak szalone.
Ostatecznie Bucky zaczął żartować z Włochem, a przynajmniej tak to wyglądało. Nawet klepali się po plecach.
No to Barnes mnie zaskoczył. Nie wiem w czym bardziej. W tym, że potrafi włoski czy że potrafi tak szybko zmiękczyć człowieka i rozwiązać konflikt.
Mężczyzna uśmiechnął się i powiedział coś po włosku do Liny i Sama. Ci odwzajemnili uśmiech nie wiedząc co właśnie się odwaliło. A później wbiegł do swojej restauracji. Bucky podszedł do dziewczyny.
- Powiedziałem mu, że zapłacisz mu trzykrotność kwoty za napraw i dołożysz duży napiwek. Zaprasza nas na jedzenie. - Powiedział i wszedł do środka zachęcając, żeby weszli z nim.
- Ojciec mnie zabije - Lina zrobiła się biała jak ściana. Jak się dowie, że uszkodziła jego auto, które pożyczyła bez pozwolenia będzie wściekły.
- Przecież Stark to milioner - odparł Sam.
- Może i milioner, ale widzę to czarno.
- Masz kartę? - spytał.
- Mam
- No to bez problemu, a teraz chodźmy. Zgłodniałem. - Sam dołączył do Bucky'ego.
CZYTASZ
Frozen Hearts I,II &III| Bucky Barnes
FanfictionPART I |Lina, córka Tony'ego Starka, wprowadza się do Avengers Tower, gdzie jej sąsiadem staje się Bucky Barnes. Ich relacja szybko staje się skomplikowana - raz są wobec siebie obojętni, innym razem nie mogą się znieść, a ich wzajemne uczucia są co...