Z perspektywy Matta.
Do idiota:
Paul, gdzie jesteście?
Od idiota:
Idziemy do restauracji.
Do idiota:
Przyjdźcie pod pokój, potrzebujemy suchych ubrań. Opowiem ci kiedy indziej.
Westchnąłem cicho i opuściłem dłoń w dół. Jakie szczęście, że telefon jest wodoodporny bo inacze było by po nim.
-Zaraz będę.-powiedziałem do Scar i zasmiałem się, gdy zobaczyłem, że dziewczyna cała dygocze. Nie dziwię się jej.
Jest cała mokra, wrzuciłem ją kilka razy całą do wody, ja miałem ubrania mokre tylko do pasa i koszulkę lekko pochlapaną.
-Jesteśmy.- krzyknął Paul wychodząc zza zakrętu.
-Zamknij się debiliu.- skarciłam go.- Nauczyciele są na dole. Już dwie minuty temu powinniśmy być na tam.
Paul wzruszył tylko ramionami i rzucił mi klucz. Na jego twarzy pojawił się znaczący uśmiech, na co tylko wywróciłem oczami. Ten debil za dużo sobie wyobraża. Ler dala klucz Scar i dziewczyny weszły do pokoju. Ja i Paul zrobiliśmy to samo.
Pięć minut później byliśmy już na dole. Powoli próbowaliśmy wejść do restauracji, tak żeby nauczyciele się nie zorientowali, że się spóźniliśmy.
-Blackowie i reszta.- usłyszałem w ostatnim monecie głos nauczyciela.
Westchnąłem cicho wymieniłem spojrzenia z pozostałą trójka i odwróciłam się w stronę osoby do której należy głos.
-Czemu zawdzięczamy to spóźnienie?- uniósł pytająco brew do góry.
-Chce pan ze szczegółami?- zapytał Paul puszczając nam oczko.
-Poproszę.- mruknął nauczyciel.
-Matt dostał zatwardzenia.- powiedział powstrzymując śmiech. Zgromiłem go wzrokiem, ale tak naprawdę chciało mi się śmiać.
-Usiądźcie.- westchnął.- Po każdym daniu ,w każdym dniu macie dyżur w stołówce przez cały pobyt.
-Co?!- zapytaliśmy w tym samym momencie.
-To samo.- powiedział cicho.- Spadajcie.- westchnąłem cicho i zająłem miejsce obok brata i Scar.
Ten nauczyciel mnie dobija to tylko pięć minut spóźnienia. No może trochę więcej, ale bez przesady. Dyżur przez całe dwa tygodnie?! Jęknąłem w duchu i zająłem się jedzeniem, tego dziwnego czegoś.
-Za godzinę zbiórka.- powiedział trener wchodząc ze stołówki.
Westchnąłem cicho i wstałem od stołu. Brat i dziewczyny dołączyli do mnie. Zabraliśmy się za sprzątanie brudnych naczyń i zanoszenie ich do kuchni. Pracownicy wydawali się całkiem mili i kilku z nich nam pomogło. Może ten dyżur nie będzie taki zły.
Jakieś czterdzieści minut później wszedłem za bratem do pokoju. Rzuciłem się szczupakiem na łóżko i jęknąłem w poduszkę.
-Też mam dość.- mruknął Paul, zawtórowałem mu jedynie skinieniem głowy.
Drzwi do pokoju otworzyły się i usłyszałem, że ktoś wchodzi. Jednak nie miałem siły nawet spojrzeć na przybyszów, poza tym byłem przekonany o tym, że to dziewczyny.
-Śmierdzicie- usłyszałem po chwili głos Scar.
-Dzięki- mruknąłem.
*****
Krótki ale dzisiaj będzie jeszcze jeden jak dam rade dokończyć.
Tak więc do następnego.
CZYTASZ
Bliźniacy?!
Teen Fiction"-Piąteczka- powiedziałem do brata, gdy usiadł przy stoliku obok. -No wiadomo.- odpowiedział.- Za to ty zdajesz za mnie historie- powiedział cicho tak żeby nikt nas nie usłyszał. -No problem.- powiedziałem i przybiłem z nim żółwika. Nigdy bym nie po...