Z perspektywy Nadii.
Zanim o bliźniakach słychać było. Bo na świecie jeszcze ich nie było.
Jęknęłam cicho i przekręciłam się na brzuch.
-Co jest skarbie?- zapytała zachrypniętym głosem Alan i zatopił twarz w mojej szyi.
-Plecy mnie bolą- odpowiedziałam szeptem i po raz kolejny się przekręciłam. Zapewne okres mi się zbliża, czasem tak mam, że przed bolą mnie plecy. Rzadko ale gdy już się zdarzy jest nie do zniesienia.
-Po masować cię?- zapytał zaspanym głosem brunet.
-Jak ci się chce- mruknęłam zaspana.
No bo halo jest środek nocy.
Nie minęła nawet sekunda, a już nie miałam na sobie koszulki Alana, mój stanik był rozpięty, a ja rozbudzona.
Usiadł na tylnej części moich ud, a ja włożyłam ręce pod głowę, żeby było mi lepiej leżeć.
Powolnymi ruchami masował moje plecy i co jakiś czas składał na nich czułe pocałunki co przyprawiało mnie o dreszcze.
-Możemy porozmawiać?- zapytał po chwili.
-Mhym- mruknełam, rozkoszując się jego dotykiem.
-Obiecaj, że się nie obrażasz jak cie o to zapytam. Jak nie będziesz chciała to nie mów, ale jak coś to się nie złość- powiedział powoli całując mój kark.
-Pytaj o co chcesz- mruknęłam.- I tak dobrze wiesz, że ci odpowiem na pytanie które zadasz, a zła na ciebie być nie umiem. Więc pytaj śmiało.
-Pamiętasz jak kiedyś się upiłaś? Zadzwoniłaś wtedy do mnie- zaczął masując moje plecy i łopatki.- Zapytałem potem o twój tatuaż- przejechał po nim delikatnie palcami.- powiedziałaś, że kiedyś może mi powiesz jakie ma on dla ciebie znaczenie. Chciałbym wiedzieć, ale jeśli nie chcesz to nie mów. Po prostu jestem ciekawy co oznacza i dlaczego to zrobiłaś.-dokończył.
Westchnęłam cicho i zatopiłam na chwilę twarz w poduszce.
-Jak nie chcesz to nie musimy o tym rozmawiać- powiedział masując moje plecy.
-Wiem, że i tak nie dasz za wygraną i będziesz do tego wracał- powiedziałam cicho. Wzięłam głęboki oddech.- Pamiętasz jak mówiłam ci o sprawie z Dawidem? To działo się w tym samym czasie. Jak sam powiedziałeś każdy tatuaż ma znaczenie...
-Ale dlaczego akurat nietoperz?- zapytał całując miejsce między moimi łopatkami.
-Bo nietoperze w tatuażu symbolizuje:
złudzenie, odrodzenie, sny i marzenia, intuicję, dobrą komunikację. Nietoperze są bardzo wrażliwe na otoczenie i są uznawane za symbol intuicji, snów i wizji. Są symbolem komunikacji, ponieważ są społecznymi zwierzętami. Nietoperze prowadzą silne więzy rodzinne.
Tatuaże z nietoperzami mogą sugerować, że jest się niezwykle świadomym z tego co dzieje się wokół ciebie. Może to być też symbol wrażliwości.-Jakie znaczenie ma twój?- zapytał po chwili, całując moje plecy.
-Świadomości, wrażliwości i marzeń- odpowiedziałam cicho na jego pytanie.
-Dlaczego?- zapytał i położył się obok mnie, wcześniej zapinając mój stanik.
-Świadomości, bo byłam świadoma tego co się dzieje. Wrażliwości, bo w tym czasie wszystko brałam do siebie. Ale przede wszystkim marzeń. Marzeń bo je kocham. Bez nich moje życie nie miałoby sensu. Kocham marzyć, śnić i wymyślać różne historie. Kocham życie, ale gdyby nie marzenia i sny, mogło by mnie tutaj nie być- mówiłam leżąc głową na jego piersi.
Jedną rękę miałam przerzuconą przez jego brzuch, drugą miałam pod głową na jego piersi. On swoją rękę miał pod głową, a drugą mnie obejmował, palcami zataczał kółka na moim biodrze słuchając tego co mówię.
-Kocham cię- powiedział po chwili ciszy.
-Ja ciebie też- powiedziałam z cichym niepewnym śmiechem i pocałowałam go w pierś, przy okazji śliniąc go dla zabawy i śmiechu.
-Ty mała żmijo- powiedział ze śmiechem i już po chwili leżałam pod nim.- Doigrałaś się- dodał i zaczął mnie łaskotać.
Zaczęłam piszczeć i się śmiać, a on ciągle mnie łaskotał.
-Al... Al... Alan- udało mi się wydusić, było mi coraz trudniej łapać oddech. Zawsze tak mam, gdy ktoś mnie łaskocze.
Zaprzestał swoich czynności i zanim zdążyłam wziąć głęboki oddech, złączył nasze usta w wymagającym pocałunku. Objęłam rękoma jego szyję i po chwili przekręciłam nas tak, że to ja byłam u góry. Przeniosłam dłonie na jego ramiona i mocno pochyliłam się nad jego ciałem. Przeniósł dłonie na moje pośladki i ścisnął je lekko na co jęknęłam głośno w jego usta. Uśmiechnął się usatysfakcjonowany i powtórzył swoją czynność, na co ja znów jęknęłam.
-Dupek- wydyszałam, gdy się od siebie odsunęliśmy.
-Ale twój dupek, którego kochasz ponad życie i nigdy byś się go nie pozbyła. Bo żaden inny chłopak nie robi ci tak dobrze jak twój chłopak. Czyż nie?- powiedział patrząc mi w oczy. Moje policzki zalały się czerwienią.- Odpowiedz- powiedział pewnie z mocą patrząc mi w oczy.
-Prawda - powiedziałam cicho z niepewnym uśmiechem.
******
Rozdział poprawiła : Milena.
Jak się wam podoba ostatni rozdział bliźniaków?
Co o nim sądzicie?
Czego waszym zdaniem zabrakło w tym opowiadaniu?
Jak się wam się podobało?
Warto było go przeczytać?
Co sądzicie o całym tym opowiadaniu?
CZYTASZ
Bliźniacy?!
Teen Fiction"-Piąteczka- powiedziałem do brata, gdy usiadł przy stoliku obok. -No wiadomo.- odpowiedział.- Za to ty zdajesz za mnie historie- powiedział cicho tak żeby nikt nas nie usłyszał. -No problem.- powiedziałem i przybiłem z nim żółwika. Nigdy bym nie po...