Musiałam zostać dłużej w klasie, ponieważ pan Brown powiedział, że ma dla mnie jakieś zdanie.
Wyszłam powoli z sali. Przy schodach stał Xavier i dwóch chłopaków. Rozmawiali. Podeszłam bliżej i schowałam się za ścianą, żeby mnie nie zauważyli.
- Krótko cię trzyma. - odezwał się jeden.
- Trudno. Kocham ją taką jaka jest.
- Nie pozwoliłbym sobą pomiatać. - mruknął drugi.
- Ja to nie ty.
- Jak w ogóle możesz z nią być? Jest chora. Nie wiadomo kiedy umrze. Możesz się obudzić z trupem. - to nie było miłe. Posmutniałam.
- Żyjemy chwilą. Nie obchodzi mnie kiedy odejdzie. Ważne, że jesteśmy szczęśliwi w tym momencie. Teraz przepraszam, ale nam się spieszy, a ona nie jest zbyt dobra w podsłuchiwaniu, prawda Księżniczko?
- S-skąd wiedziałeś? - wyłoniłam się zza rogu.
- Można się dużo nauczyć za kratami. - posłał mi oczko.

CZYTASZ
Białaczka
RomanceZrzuciłam na ziemię jedyny materiał, który okrywał moje ciało. - Zamknij buzię, bo ci mucha wleci.