39.

465 27 0
                                    

- Poczytam książkę.

Znowu mnie wciągnęła. Przepadły mi cztery i pół godziny, a ja nie wiem kiedy. Jemu też się nie nudzi. Cały czas coś pisze.
Jakąś godzinę temu byłam tak głodna, że musiałam przerwać lekturę. Od obiadu trochę minęło.
Hm... w sumie został mi jeden rozdział i trochę. Szkoda by było, gdybym nagle przerwała.
"- Jeśli sie do mnie zbliżysz, zabiję cię - powiedziałam, po czym odwróciłam się i wyszłam. Doyle i Mróz poszli za mną jak na dobrych ochroniarzy przystało. Głos Cela niósł się po korytarzu.
- Merry, Me..."
Zamknął mi książkę.
- Co?! Jak mogłeś?!
- Mogę zrobić wszystko co jest w niej napisane za żywo.
- Daj mi dokończyć ten rozdział.
- Odmawiasz mi? Może się obrażę? Wyślę cię do domu?
- Nie. - uśmiechnął sie. - Manipulatorski gnojek. - powiedziałam pod nosem.
- Słyszałem!
- Bo miałeś!
Złapał mnie w pasie i rzucił na łóżko. Zaczął delikatnie wbijać palce w mój brzuch. Nie mogłam się powstrzymać od śmiechu.
- Bła... błagam! Prze...sssss... tań! - przekrzykiwałam śmiech.
- Co będę z tego miał?
- Cokol... cokolwiek ze.. zechcesz!
Przestał.
- Pobawimy sie nieco inaczej. - wyszczerzył zęby.

BiałaczkaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz