- Panna Black i pan Howard znowu spóźnieni. - powiedział polonista, gdy weszliśmy do sali. - Dziwi mnie, że spóźniacie się na trzecią godzinę, a na pierwszą nie.
- Tak jakoś wyszło. - odpowiedział Xavier.
- Tak jakoś siadajcie w pierwszej ławce! - oznajmił głośniej niż na początku.
- Niech się pan nie denerwuje, bo się panu zmarszczki zrobią. O ile więcej może. - dodał pod nosem ostatnie zdanie.
- Howard ostatnie ostrzeżenie. Siadaj na czterech literach i się nie odzywaj. - warknął nauczyciel.
- Misiu, odpuść. - szepnęłam.
Spojrzał na moją osobę jak reszta klasy. Skinął głową i pociągnął mnie do ławki.
- Jak ja go nie lubię. - szepnął Xav.
- Uspokój się.
- Czepia się o nic.
- Pyskujesz mu. - powiedziałam trochę za głośno.
- Panno Black. - nauczyciel dał mi ostrzeżenie.
- Już nie będę. - popatrzyłam przepraszająco.
- Panie Howard mógłby się pan czegoś nauczyć od swojej dziewczyny.
- Na pewno więcej niż z tych lekcji. - polonista chciał coś powiedzieć, ale go uprzedziłam.
- Mówiłam ci, że masz się uspokoić. - zbeształam go.
- Przepraszam, Skarbie.
- O wiele lepiej.
- Wróćmy do lekcji. - kontynuował nauczyciel z uśmiechem satysfakcji.

CZYTASZ
Białaczka
RomanceZrzuciłam na ziemię jedyny materiał, który okrywał moje ciało. - Zamknij buzię, bo ci mucha wleci.