Jeżeli chcecie zajebistą okładkę do swojej książki to polecam wam czaro_dziejka_L jest ona grafikiem komputerowym. Ostatnio zrobiła mi okładkę i mi dech zaparło, więc...POLECAM!!
Na samym dole wyniki konkursu na współautorki moich ff.
Na moim profilu ---> "Story Ideas"
***
Drogi Pamiętniku co ty na to, aby Ci nadać imię? Zastanawiałam się nad tym kilka minut i uznałam, że Jimmy będzie odpowiednie. A, więc zacznę jeszcze raz!
Witaj Jimmy!
Dziś jest już trzydziesty grudnia i mam na ten dzień szczególne plany, ale o nich później. Nie opowiedziałam Ci jeszcze o świętach! Chyba jestem zmuszona to zrobić.
Święta postanowiliśmy jednogłośnie z rodzicami w całości spędzić w towarzystwie Pani Styles. Znam ją od zaledwie tygodnia, ale już ją polubiłam. Kobieta ma poczucie humoru, potrafi się odpowiednio zachowaćm, rozmawiać i najważniejsze nie jest w najmniejszej mierze podobna do swojego wyrodnego synka.
Mimo, że cała święta byliśmy w domu nuda do nas nie zawitała. Było wiele śmiechu, jedzenia i dziwnych opowieści.
Anne zyskała moją sympatię, a ja zrozumiałam, że nie mogą oceniać ludzi przez pryzmat ich rodziny. To rzeczywiście bardzo głupie.
Dobra przejdźmy od razu do newsa tygodnia, a więc Luke, Luke Hemmings napisał do mnie dnia dzisiejszego i prosił o spotkanie w kawiarni w centrum! W sumie to nie mogłam się nie zgodzić, ponieważ wyraźnie napisał, że nie przyjmuję odmowy. Zastanawiam się czy spotkam się również z Lea. Szczerze mówiąc trochę tęskniłam za jej entuzjazmem i optymistycznym spojrzeniem na świat. Niestety raniąc Harrego ( czego nie żałuje ) skrzywdziłam również ją.
Nie było mnie w Londynie dwa lata i wiele mnie omineło m.in fakt, że Stella została matką. Aż się boję czego dowiem się potem!
Zastanawiam się jak sobie radzi Lea, czy dalej jest taka radosna? Jak wygląda relacja jej i Luke z Ruchaczem Stylesem. No i przedewszystkim ciekawi mnie jak sobie radzi nasz Drogi Harry.
Nie żeby mnie interesowało, ale jestem ciekawa jak nisko upadł.
Do spotkania z Lukiem mam już niewiele czasu, więc uciekam pod prysznic.
Do następnego JIMMY! :*
Twoja RebelPo zamknięciu laptopa udałam się w stronę łazienki i tam wykonałam podstawowe, niezbędne czynności. W ciągu 20 minut byłam gotowa do wyjścia. Na te spotkanie po latach nie odjebałam się jakoś bardzo. Ubrałam niebieski sweter i czarne rurki, swoje lekko rozjaśniane brązowe włosy do ramion lekko rozszesałam i pozostawiłam w artystycznym nieładzie. Na końcu wykonałam delikatny makijaż składający się z odrobiny korektora i tuszu do rzęs.
Nie mam zamiaru się stroić nie wiadomo jak! To nie jest pokaz mody.
***
W wyznaczonej kawiarni byłam niezwykle punktualnie i gdy wychodziłam ze swojego auta od razu zauważyłam postać Luke za szklaną szybą.
Pierwsza moja myśl?
Spierdolić!Mimo wszystko powstrzymałam się od ucieczki i udałam się do środka, aby następnie zająć miejsce przed blondynem.
- Cześć. - powiedział jako pierwszy uśmiechając się w moją stronę.
- Hej. - odpowiedziałam średnio uprzejmię, bo od niechcenia. Wiem, że to nieładnie, niekulturalnie i wogóle, ale co ja poradzę, że jestem bardzo pamiętliwą osobą? Przypuszczam, że on również nie zapomniał o moim "wybryku". Mimo, że się zmienił to zrobił to dopiero po mnie. Zmieniliśmy się w tamtym momencie oboje...ja na gorsze, on na lepsze. Nie mam pojęcia jaki jest teraz...
- Co u ciebie? - pyta z prawdziwym zainteresowaniem. Czemu miałoby go ciekawić kolowiek związane ze mną? Wydaję mi się, że powinien być na mnie zły...wykorzystałam jego przyjaciela i udawałam kogoś kim poprostu nie byłam. Słabo trochę....
- Serio Cię to interesuję? - pytam zdziwiona utrzymując z nim kontakt wzrokowy w momencie gdy wieszam na krześle obok swój czarny płaszcz.
- Jasne, przecież się przyjaźniliśmy. - stwierdza blondyn, a ja zabieram swój wzrok i na moje usta wchodzi delikatny, fałszywy uśmieszek.
- Właśnie "przyjaźniliśmy"....czas przeszły. - zauważam na co chłopak wywraca oczami. Według mnie to nie była przyjaźń, ponieważ Luke nie był osobą której mogłabym wszystko powiedzieć. On w sumie przyjaźnił się z Kendall, a nie ze mną...to duża różnica.
- To powiesz co robiłaś przez te dwa lata? - pyta zaciekawiony opierając się o wygodne krzesło w kawiarni.
- Nic szczególnego. - odpowiadam obojętnie. Luke jest mi praktycznie obcym człowiekiem i nie chcę się czuć jak wierny na spowiedzi. Dodatkowo ta cała żenująca sytacja, która zaistniała przed moim wyjazdem do Nowego Yorku. Przepraszałam ich jak największą idiotka widząc w tym tylko swoją winę i zapominając o krzywdach które mi wyrządzili.
- Może powiesz coś więcej? - kontynuuję swoje przesłuchanie blondyn.
- Ale jesteś uparty. - stwierdzam wywracając oczami. - A więc... studiuję dziennikarstwo w Nowym Yorku, mieszkam w akademiku razem z przyjaciółką i dorabiam jako kelnerka. - mówię w sposób jasny, krótki i zwięzły. - Oto całe moje dwa lata w jednym zdaniu. - dodaję na koniec.
- Nieźle. - mówi z uśmiechem na ustach.
- A ty? - pytam z grzeczności, bo raczej nie wypada mówić o sobie, a nie interesować się osobą obok.
- Miło, że pytasz. - odpowiada ze szczerym uśmiechem jakby czekał na jakiekolwiek pytanie z mojej strony. - Studiuję tutaj w Londynie, wiele się się zmieniło tylko Ha... - opowiadał, ale w pewnym momencie byłam wręcz pewna, że chcę wspomnieć o facecie, który z ogromną odwagą i zimną krwią pomógł mi...po tym jak sam mnie popchnął. Ojej...zapomniałam on tego nie zrobił, on mnie tylko popchnął.
- Nawet nie mów tego imienia. - mówię twardo akcentując każde słowo. Przez Stylesa nawet litera ,,H" kojarzy mi się źle.
- Chciałem powiedzieć, że w McDonaldzie podrożały Ha..mburgery. - mówi ze śmiechem, ale jestem wręcz pewna, że nie o to mu chodziło. Miał na myśli coś, albo kogoś innego. Być może go...
- Pierdolisz? - spytałam próbując powstrzymać atak śmiechu i wyjść z tej idiotycznej sytuacji z twarzą.
No cóż...nie udało mi się.
______________________
Dzień-Do-Bry
Wam!!Zdaję sobie jakie to jest słabe i do dupy kiedy nie ma Stylesa tak długo, ale poprostu mi tu nie pasuję. Obiecuję, że pojawi się zanim dojdę do 20 rozdziału.
Wredna Sky musi wam wystarczyć.Do drugiego etapu przechodzą :
Rebel :
- americangirl233
- czaro_dziejka_L
- mylifeasskaySecret Mission :
- LivvDreamO
thernees :
- BRAKNastępujące osoby mają się do mnie zgłosić. Otrzymają bardziej dokładne informacje i plan wydarzeń rozdziału.
Mam prośbę...jeżeli ktoś z was kupywał lub widział na allegro jakieś ZAJEBISTE orginalne adidasy to piszczcie w kom i dawajcie linki. Muszę sobie jakieś kupić, ale nie mam pojęcia jakie.
KOCHAM
NAJMOCNIEJ
<3 <3
CZYTASZ
Rebel 2 || H.S
Fanfiction" Mimo że, blog nie funkcjonuje...Rebel nadal istnieje." Sequel Rebel Rebel 2 Okładka -->@LittleCookie_ Opowiadanie nie jest przeznaczone dla osób szczególnie wrażliwych na błędy.