68.

9.9K 549 127
                                    

~ Miesiąc później ~

Muszę przyznać, że ostatnie tygodnie były naprawdę trudne. Początki w pracy, nowe znajomości i kilka głupich kłótni z Harry'm, ale po kolei.

Moja praca okazała się strzałem w dziesiątkę, uwielbiam ją, ponieważ mogę robić to co sprawia mi przyjemność i jeszcze mi za to płacą! Napisałam nawet kilka artykułów, które sam Jace Clark określił mianem genianych.

Co do moich współpracowników to nie poznałam ich wystarczająco, aby cokolwiek o nich powiedzić. Na pierwszy rzut oka wydają się dość sztywni, ale jak jest naprawdę sama jeszcze do końca nie wiem. Myślę, że w niektórych z nich jest jednak potencjał do nawiązania znajomości.

Oczywiście te słowa nie dotyczą Shawn'a, którego już oficjalnie mogę określić najbardziej ciepłym  człowiekiem jakiego miałam okazję poznać. Spędzamy ze sobą mnóstwo czasu zarówno w pracy jak i po godzinach. Jest on osobą niezwykle szczerą, uczciwą, otwartą i przyjacielską. Mimo, że znamy się tylko miesiąc wydaję mi się, że zyskałam w nim przyjaciela, a wręcz bratnią duszę.

Natomiast mój ukochany przełożony Jace jest osobą niezwykle wyluzowaną i mimo, że jego priorytetem jest dobra zabawa nie przeszkada mu to w prowadzeniu firmy. Sukces ma we krwi.

Przejdźmy teraz do mojej relacji z Harry'm. Odrazu zaznaczę, że obecnie w naszym związku jest bardzo dobrze, cieszymy się sobą, wręcz rozkwitamy. Ku mojemu zaskoczeniu narazie nie widzę końca tej relacji. Nie znudziliśmy się sobą i kurwa...my naprawdę się kochamy.

Oczywiście jednak trzydzieści dni to kupa czasu i nie obyło się bez niewielkich kłótni. Zawsze jednak ich powodem były głupie, nieistotne pierdoły czyli takie do wybaczeni i zapomnienia. Pominę fakt, że zazwyczaj to ja je prowokowałam.

Harry ku mojemu zaskoczeniu zaakceptował fakt, iż w pracy jestem głównie w otoczeniu facetów twierdząc, że mi ufa bezgranicznie i jest przekonany, że nie zrobię nic co wpłynełoby negatywnie na nasz związek... i ma rację.

Chociaż w sumie w dalszym ciągu żyje w przekonaniu, że Shawn jest gejem. Uznałam, że narazie nie ma powodu tego naprostowywać.

Z Harry'm spędzam prawie każdą wolną chwilę, ponieważ bardzo często spędzam u niego noc. I odrazu zaznaczam, że jeszcze do niczego nie doszło, ale wszystko zbliża w tym kierunku. Oczywiście nie brakuje mi też czasu na studia i przyjaciół do  których jestem bardzo przwiązana.

Jest tego wiele, ale na ten moment udaje mi się to wszystko pogodzić i muszę przyznać, że jestem szczęśliwa.
Zawsze gdy wszystko układa się po mojej myśli musi się to zjebać i w tym przypadku nie było inaczej, ponieważ otrzymałam kolejną wiadomość od Jessica'i. Tym razem na moją internetową skrzynkę pocztową.

Mimo, że mogłabym skończyć jej głupią grę w sekundzie mówiąc Harry'emu, że to ja prowadziłam bloga ośmieszającego jego osobę, byłam tą pieprzoną Rebel... to nie potrafię tego zrobić. Za bardzo się boję, że mogę go stracić, więc wole po prostu nie mówić prawdy i milczeć.

- Hej skarbie - wita się ze mną Styles i to niezwykle pieszczotliwie jak na niego, ponieważ rzadko w jego ustach słyszę takie zwroty.

- Cześć - odpowiadam nie odrywając wzroku od notatek nad którymi wciąż wytrwale pracuję. Skończyłabym to już dawno gdyby nie fakt, że ostatnie dwie noce spędziłam u Harry'ego. U niego niestety nie mam warunków do nauki, ponieważ jestem przez niego napastowana. Nie jest to jednak w całości jego wina, ponieważ ja się wcale nie bronię.

- Jesteś sama? - pyta idiotycznie, ponieważ w pokoju o czterech metrach kwadratowych łatwo byłoby mu dostrzec inne osoby poza mną

- Jak z tobą zerwę to będę. - moja odpowiedź jest na takim samym poziomie intelektualnym jak jego pytanie. 

Rebel 2 || H.SOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz