Jungkook leżał na kanapie, głową opierając się o podciągnięte nogi Taehyunga. Yoongi wybył z samego rana, najprawdopodobniej w niezbyt dobrym humorze, kiedy nie zastał Tae w swoim łóżku. Ten jednak nie wydawał się tym przejmować. Natomiast Jungkook zaczynał się o niego coraz bardziej martwić.
Taehyung momentami zachowywał się jakby Yoongi był powietrzem, jakby go nie znał i wcale nie zarzekał się kiedyś, że go kocha po kilka razy dziennie. Specjalnie unikał tematu, ale rozmów wręcz przeciwnie. Z pewnością w jakimś stopniu musiało być to spowodowane tym, że wypalał ogromne ilości marihuany, która wywoływała u niego bardzo często niepohamowane słowotoki i halucynacje. I już nie chciał, żeby Yoongi przy nim siedział i wysłuchiwał jego historii. Chciał Jungkooka.
CZYTASZ
smoke of love || taekook
FanfictionMiłość i dym mają wiele wspólnego. Dają przyjemność, zabierają nas od naszych problemów, uzależniają, ale też... obydwie te rzeczy są ulotne. Gdy bierzesz ten skręcony kawałek bibułki do ust, bibułki pełnej najlepszego co może być, zapalasz jej koni...